Dzisiaj piąteczek i tak pomyślałam, że wreszcie zrobię jakiegoś niezobowiązującego posta. Prawda jest jednak taka, że mój cały misterny pomysł na dziewiąty dzień blogmasa runął z powodu sushi. ;) Opowieść miała bowiem właśnie skupić się na nim, ale byliśmy wczoraj wieczorem w naszej ulubionej suszarni na wydarzeniu polegającym na tym, że płacisz raz i jesz ile chcesz i tak się najedliśmy, że nie mogę się skupić na niczym poza leżeniem z brzuchem do góry. Ogólnie przypominam teraz taką małą kuleczkę i nic mi się nie chce. Postanowiłam zatem, że dzisiaj będą tak popularne na innych blogach - świąteczne inspiracje. Ale żeby nie było zbyt sztampowo, będą to moje własne prywatne zdjęcia związane ze świątecznym klimatem. Zapraszam zatem do oglądania! ;)
|
choinka z książek to zdecydowany must have. <3 |
|
mój chomik Jurek zajadający świąteczną mandarynkę jeszcze w akademiku. |
|
częstochowska choinka i Heniek - świnka, która była w domu przed Frankiem. |
|
Heniek w kokardzie. |
|
a to nasza pierwsza wspólna krakowska choinka z Tomaszem. ;) |
|
ulubione moje prezenty. <3 |
Wiem, że nie jest to generalnie szczyt moich możliwości, ale wybaczcie. ;p Za to na weekend szykują się już dłuugie podróżnicze opowieści, także spokojnie sobie wtedy odbijecie dzisiejsze niedostatki tekstu. ;) A na zakończenie zeszłoroczne zdjęcie z moją siostrą, bo taką mamy tradycję, że właśnie w formie takiej fotografii umieszczamy życzenia dla internetowych znajomych na fejsiku. ;)
~~Madusia.
Przede wszystkim świetnie, że są to Twoje własne zdjęcia, a nie tak jak na większości blogów - świąteczne inspiracje czyli foty zdarte z netu.
OdpowiedzUsuńHeniek i Jurek są przeuroczy, choinki świetne, szczególnie ta z książek to mega kreatywny pomysł, a Ty i siostra wyglądacie pięknie!:)
Się świątecznie zrobiło:) Heniek i Jurek chyba ukradli całą uwagę czytelników:)
OdpowiedzUsuńKolejny rok z rzędu kusi mnie zrobienie choinki z książek, ale jednak nie mam serca do jej ustawienia...a co jeśli nagle odczułabym niezwyciężoną ochotę na przeczytanie którejś powieści z choinki? Za leniwa jestem na takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńchoinka z książek, wow super! :) jak kreatywnie :))
OdpowiedzUsuńZawsze marzyła mi się choinka z książek, ale ze względu na mojego kota jakoś nie ma sensu jej robić, bo już po jednym dniu byłaby w całkowitej rozsypce :P Heniek w kokardzie <3 Lubię wykorzystanie świątecznych lampek, bo wtedy się taki nastrój robi, można sobie włączyć i poczytać książkę albo po prostu poleżeć i nie robić niczego. Świetny pomysł na wysyłanie znajomym życzeń. Obie macie piękne spódniczki tak w ogóle :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ale ładne panny widzę;D
OdpowiedzUsuńJaki słodki chomiczek z mandarynką!
OdpowiedzUsuńhttp://shizuko-ai.blogspot.com/
A to gdzie tak się najadłaś sushi? :D Ja w sierpniu byłam w moim ulubionym lokalu też na takim wydarzeniu i potem dwa dni jeść nie dałam rady ;p
OdpowiedzUsuńjakie słodkie pupilki <3
OdpowiedzUsuńJaki kochany chomik! I gdzie tu sprawiedliwość, że on wtrącha mandarynkę a ja jestem na nie uczulona? :)
OdpowiedzUsuńja na truskawki jestem uczulona, więc rozumiem Twój ból. ;<
UsuńOjej! Jaki cudowny chomiczek! Zakochałam się *o*
OdpowiedzUsuńhttp://istotaludzkaa.blogspot.com/
Super post!
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja książkowa choinka. :)
OdpowiedzUsuńHeniek w kokardzie rzadzi;) mialo byc o sushi.. Ja nigdy tego nie jadlem.. Az wstyd sie przyznac;)
OdpowiedzUsuńKocham sushi... ale w ciazy nie moge jesc :)
OdpowiedzUsuńHenio w kokardzie wymiata:))
Ależ urocze gryzonie :) U mnie jeszcze choinki brak i ogólnie dopiero się przymierzam do świątecznego strojenia ;)
OdpowiedzUsuńNo super ten Twój Heniek! :D
OdpowiedzUsuńHeniek i Jurek skradli moje serce. :)
OdpowiedzUsuńSuper post! Świetny pomysł z tymi blogmasami. Może sama pomyślę, o tym w przyszłym roku? Przeeeesłodki chomiczek! <3
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na bloga dzisiaj dodałam przepis na zdrowe pierniczki, liczę, że zostawisz po sobie jakiś ślad :* http://vickyemikor.blogspot.com/