sobota, 31 grudnia 2016

Żeby nadchodzący nie był gorszy. :)

       I już tradycyjnie na zakończenie roku notka podsumowująca o takim samym zacnym tytule będącym zarazem najszczerszym życzeniem noworocznym. Osobiście bardzo się cieszę, że ten rok przeleciał bardzo szybko i że się już kończy, bo do najlepszych nie należał. Nie ma się jednak co oglądać za siebie, trzeba zrobić wszystko, żeby 2017 był lepszy. Pomysłów i planów mam sporo, zobaczymy co będzie z ich realizacją. ;) A na razie życzę Wam wszystkim z całego serduszka wszelkiej pomyślności w tym nowym roku i spełniania kolejnych marzeń! I zapraszam na krótkie podsumowanie ostatnich trzystu sześćdziesięciu pięciu dni. :))

z nadzieją w przyszłość. <3

środa, 28 grudnia 2016

Zaczytana Madusia: na co czekam w styczniu, czyli zapowiedzi wydawnicze. :)

        Święta, Święta i po! ;) Ten ostatni tydzień był dla mnie czasem niezwykle rodzinnym i pełnym odpoczynku, czyli właśnie takim jaki miał być. Teraz siedzę już w Krakowie, z tysiącem słoików wypakowanych świątecznym bigosikiem i mnóstwem innych cudów i zajadam sobie radośnie siedząc pod kocem (bo pogoda fatalna) i czytam te wszystkie cudowne książki, które znalazłam pod choinką. W tym roku Mikołaj/Gwiazdka bardzo się postarał i dzięki temu mam co robić wieczorami. ;) Nie oznacza to jednak, że przestałam śledzić wszelkie nowości i zapowiedzi, oj nie, lubię być w tym temacie na bieżąco. I ostatnio odkryłam, że styczeń zapowiada się bardzo ciekawie i są cztery takie pozycje, które koniecznie muszą się znaleźć na moim i tak już przepełnionym regale. ;) Jeśli jesteście ciekawi, o co mi chodzi, zapraszam do czytania! :)


sobota, 24 grudnia 2016

Blogmas: dzień 24. - świąteczne życzenia! :)

        I wreszcie nadeszła ta chwila. I udało się zrealizować cel codziennego publikowania notek. Nie spodziewałam się, że będzie to tak trudne chwilami, ale jestem z siebie dumna, że dałam radę. I dumna z Was, że bardzo dzielnie towarzyszyliście mi przez ten czas. ;) Dzisiaj Wigilia - jeden z piękniejszych dni w kalendarzu. Mam nadzieję, że i w tym roku taki będzie, chociaż trochę się pozmieniało. I dzisiaj chciałabym Wam życzyć mnóstwo ciepła w serduszkach, chwili wytchnienia od codziennych spraw i trudów, zadumy i refleksji w ten świąteczny magiczny czas, nadziei na lepsze jutro i wiary, że tak będzie, a także oceanu miłości otaczającej ze wszystkich stron. Spokojnych Świąt wszystkim. ;***

piątek, 23 grudnia 2016

Blogmas: dzień 23. - chwila zadumy przed Świętami.

       Ostatni dzień przed Wigilią spędzę pewnie głównie w kuchni, ale dzisiaj chciałabym także znaleźć odrobinę czasu na chwilę zadumy. W końcu Święta to nie tylko tona jedzenia i prezenty, to również coś głębszego, co każdy z nas przeżywa na swój sposób. Ostatni czas nie był dla mnie łatwy, były ciężkie dni, gdy nawet z łóżka nie chciało mi się wstawać i gdy niewiele rzeczy miało sens. Powoli wychodzę z tego dołka i staję prosto na swoich krótkich nóżkach, ale zdecydowanie nie jest to najłatwiejsze. Ale Święta to taki magiczny czas, gdy wszystko staramy się widzieć w lepszych barwach, a zbliżający się nowy rok zawsze zwiastuje zmiany i coś nowego. I dzisiaj postanowiłam, że głównym bohaterem przedostatniego blogmasa będzie pewien niezwykle ważny dla mnie tekst. Nie znam jego autora, bo jest to fragment jasełek, które wystawialiśmy kiedyś w gimnazjum. Do tej pory jestem w stanie cytować większość tekstu z pamięci i zawsze w trudnych chwilach podnosi mnie na duchu. Zapraszam do czytania.


czwartek, 22 grudnia 2016

Blogmas: dzień 22. - świąteczny TAG. ;)

      Na trzy dni przed Świętami tempo prac domowych znacznie się zwiększa, przez co zdecydowanie mniej czasu mam na blogaska. Nie oznacza to jednak, że będzie on zaniedbany, oj nie, codzienny blogmas musi być. ;) Po raz kolejny zainspirowała mnie blogosfera, gdzie dość popularny stał się świąteczny TAG i dzisiaj to właśnie on będzie bohaterem blogmasa. ;)


środa, 21 grudnia 2016

Blogmas: dzień 21. - świąteczna Częstochowa. :)

          Dzisiaj środa, dzień dwudziesty pierwszy, powoli zbliżamy się do końca naszego blogmasu, który wypadnie w Wigilię. :) Te ostatnie trzy tygodnie były zdecydowanie szalonym czasem, dzięki któremu mogliście codziennie przeczytać coś nowego i czegoś nowego dowiedzieć się też o mnie. Na podziękowania będzie jeszcze czas, a dzisiaj chciałabym Wam pokazać moje rodzinne miasto w świątecznym wydaniu. Praktycznie każde mniejsze czy większe miasto na Święta się stroi i świeci się jak miliony monet, a Częstochowa nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. W tym roku dekoracje na głównym placu miasta (jakim jest zdecydowanie Plac Biegańskiego) zachwycają wszystkich, szczególnie tych mniejszych mieszkańców. :) Niech zachwycą też i Was. :)


wtorek, 20 grudnia 2016

Blogmas: dzień 20. - a Tobie z czym kojarzą się Święta?

     Święta to zdecydowanie czas magiczny i jedyny w swoim rodzaju. Każdy z nas ma swoje dobre wspomnienia związane z tym okresem, które pielęgnuje w swoim serduszku i do których powraca w trudnych chwilach. Przez cały grudzień starałam się Wam praktycznie codziennie przybliżać mój punkt widzenia, to, jak ja postrzegam Boże Narodzenie i czym jest dla mnie. A dzisiaj postanowiłam w tej sprawie oddać głos moim znajomym blogerkom, które bardzo lubię i czytam zawsze z ogromną przyjemnością. Kilkanaście dni temu zapytałam je z czym kojarzą im się Święta i to ich opowieści chciałabym dzisiaj przedstawić. Zapraszam serdecznie, bo naprawdę warto je przeczytać. :)


poniedziałek, 19 grudnia 2016

Blogmas: dzień 19. - hej kolęda, kolęda! :)

     Ostatnie dni przed Świętami będą dla mnie czasem głównie sprzątania. Przyjechałam bowiem wczoraj z moimi świntuchami do rodziców i mam w planach ogarnąć swój stary pokój, a uwierzcie, trochę klamotów tutaj nazbierałam. ;) Sprawy zaś zupełnie nie będą mi ułatwiać wspomniane powyżej świntuchy, gdyż rodzice mają swojego własnego prywatnego Franka, który żywi wyjątkowo mocne uczucia do mojej Kluseczki. A że biegać razem nie mogą, to rozgrywają mi się pod nogami sceny jak z najlepszych miłosnych dramatów. Nie ma lekko. ;) Dzisiaj zaś na blogasku skupimy się na kolejnym muzycznym temacie - tym razem jednak na tapetę weźmiemy kolędy. ;) I jak zawsze będzie to moja subiektywna lista, także spokojnie możecie pisać w komentarzach swoich faworytów. ;) Fajnie byłoby też, jakbyście zadali mi jakieś pytania, bo Q&A mi się sypie. ;p

niedziela, 18 grudnia 2016

Blogmas: dzień 18. - zrób to sam: dwie proste ozdoby. :)

         W ostatnią niedzielę przed świętami zajmiemy się rękodziełem. ;p Nie będzie to nic szczególnie wyszukanego, bo nie ukrywajmy, posiadam dwie lewe ręce i generalnie nigdy nic mi z prac technicznych nie wychodziło. Ostatnio jednak coś mnie naszło na własną produkcję i pewnego wieczoru siadłam sobie radośnie i zaczęłam tworzyć. Było naprawdę wesoło, uśmiałam się momentami do łez (a śmiech z samej siebie jest zawsze najtrudniejszy), ale coś tam tymi moimi łapkami udało się zrobić. Zapraszam na wyjątkowo proste zrób to sam, które każdy z nas (podejrzewam, że z tą drugą rzeczą to nawet moje świntuchy nie miałyby problemów ;p) jest w stanie wykonać. ;)


sobota, 17 grudnia 2016

Blogmas: dzień 17. - 7 gier na udany wieczór.

         Ostatni weekend przed Świętami właśnie się rozpoczął. Nie wiem czy Wam też tak czas szalenie szybko biegnie, ale mnie ostatnio dni po prostu przemykają tak błyskawicznie, że ledwo wyrabiam się ze wszystkim, co sobie założyłam. ;) Trochę przez ostatnie dni mało pisałam, ale dzisiaj już wracam z kolejnym tasiemcowym tematem. Święta to zdecydowanie czas rodzinnych spotkań, więc fajnie je sobie umilić grając wspólnie w różne gry. I na tym chciałabym się dzisiaj skupić, prezentując Wam siedem gier, które mogą sprawić, że wieczór będzie udany. :)


piątek, 16 grudnia 2016

Blogmas: dzień 16. - krakowska choineczka. :)

        Jeśli uważałam, że wczorajsza notka była dzisiaj krótka, to się mocno pomyliłam, bo dzisiejsza pobije wszelkie blogaskowe rekordy. Chciałabym Wam bowiem pokazać naszą krakowską choineczkę, która pojawiła się u nas dwa dni temu. Nie grzeszy wielkością, ozdób też zbyt wielu nie ma, ale za to posiada fajne światełka (chociaż mają ze sto lat) i ładnie świeci wieczorami. :) Nic więcej dzisiaj nie stworzę, bo wczorajszy dzień był absolutnie najtrudniejszym w tym roku, a powrót z Częstochowy do Krakowa dał nam tak w kość jak nigdy. Trafiliśmy akurat na moment, gdy na wyjeździe z Częstochowy, na jakże popularnej gierkówce zdarzył się wypadek i zamknęli całą drogę na Katowice. Oczywiście dowiedzieliśmy się o tym po półtorej godzinie, gdy udało nam się przejechać pięć kilometrów. ;) Do wyboru mieliśmy albo stanie dalej albo skręt na Olsztyn i jechanie bokami. I tam pojechaliśmy. Ach, co to była za droga. ;) Nawet GPS nas chwilami nie chciał prowadzić. ;p A jak już myśleliśmy, że jesteśmy na prostej i do Krakowa dojedziemy bez problemów, to drogę zagrodzili strażacy i powiedzieli, że był wypadek i że mamy jechać objazdem. Dawno nikomu się tak nie roześmiałam w twarz jak temu biednemu strażakowi. Koniec końców do domu dotarliśmy po czterech godzinach (z małą przerwą na jedzenie) i padłam do łóżka. I teraz wstałam i pokazuję Wam choinkę. ;p Wybaczcie. Jutro będzie lepiej. :) I na pewno więcej. :)


~~Madusia.

czwartek, 15 grudnia 2016

Blogmas: dzień 15. - wspomnienia z wakacji - migawki z Chorwacji. :)

       Piętnasty dzień grudnia jest dla mnie niezwykle ważnym i trudnym, także notka nie będzie jakaś wybitna. Wahałam się nawet, czy pisać coś dzisiaj, ale stwierdziłam, że skoro już dwa tygodnie wytrzymałam codziennego pisania, to warto to kontynuować. I dlatego też dzisiaj będzie krótko i wakacyjnie. :) Postanowiłam bowiem powrócić do słonecznego września, gdy żeglowaliśmy radośnie po Chorwacji. Strasznie mało zdjęć z tej wyprawy Wam pokazywałam, dlatego dzisiaj trochę te zaległości nadrobię. Będzie dużo słońca i przepiękne białe żagle (chociaż nie tylko) trzepoczące na Adriatyku. Aż chciałoby się tam wrócić. :)

środa, 14 grudnia 2016

Blogmas: dzień 14. - o tym jak bardzo Sushi Kushi. ;p

          W czternastym dniu naszego blogmasa skupimy się na jedzeniu. I to na nie byle jakim, bo jednym z moich ulubionych, chociaż zdecydowanie nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Wprost przeciwnie, pierwszym sushi jakie spróbowałam, plułam dalej niż widziałam. ;p Dopiero później stwierdziłam, że jednak nie jest to takie złe, a w momencie, gdy odkryłam knajpę, o której dzisiaj chcę napisać, przepadłam i zakochałam się w nim po czubki moich włosów. ;p Otóż kilka miesięcy temu na naszym betonowym zadupiu wszechświata, jakim jest krakowski Ruczaj, swoje podwoje otworzyła sieciówka Sushi Kushi, a że mamy tam dosłownie dwa kroki pojawiliśmy się dość szybko. Pierwsza wizyta zaowocowała prawdziwą miłością i od tamtej pory zamawiamy tam raz na jakiś czas. A co dokładnie tak mnie urzekło - o tym poniżej. Zapraszam. :)


   

wtorek, 13 grudnia 2016

Blogmas: dzień 13. - trzynaście seriali na trzynasty dzień grudnia. ;)

         Na początku powiem szczerze - jestem niepoprawną serialoholiczką. Zaraz obok książek na liście ulubionych moich zajęć niewymagających większej aktywności jest oglądanie seriali. Nic na to nie poradzę i nie wstydzę się tego, że potrafię machnąć jeden sezon w jedną noc. Zdarzało się i tak. ;) Niestety, odkąd kilka miesięcy temu umarł mój laptok, skończyło się radosne oglądanie w łóżku, bo na stacjonarnym sprzęcie nie ma to takiego uroku. Za to rekordowe ilości książek dzięki temu czytam, na co też wcale nie narzekam, bo i tak ich sterta przy łóżku zupełnie nie chce maleć, tylko rośnie. Zupełnie nie wiem czemu. ;p Ale wracając do seriali, postanowiłam dzisiaj opowiedzieć o trzynastu moich ulubieńcach. I nie śmiejcie się, ale nawet sobie nie wyobrażacie, jak trudno było się ograniczyć do tej liczby, na kartce wypisałam sobie ponad dwa razy tyle, ale wówczas notka byłaby wyjątkowo tasiemcowa, jak niektóre seriale. ;p Także siądźcie wygodnie i zapraszam do lektury. :)


poniedziałek, 12 grudnia 2016

Blogmas: dzień 12. - ulubione świąteczne reklamy. :)

       Poniedziałek i "rozpoczął się ostatni tydzień co Święta poprzedza" jak napisał w swoim genialnym wieczór "Czterdziesta czwarta" Marcin Świetlicki. Stąd też pomysł, abyśmy dzisiaj poczuli znowu świąteczny klimat na blogasku, wszakże to już półmetek blogmasa. Były już piosenki, były filmy, więc teraz czas na reklamy. Ostatnio stało się niezwykle popularne robienie świątecznych reklam, które najlepiej oglądać z paczką chusteczek. Trzeba przyznać, że to prawdziwa sztuka zamknąć niektóre historie w kilkudziesięciu sekundach. I dzisiaj właśnie takie mini arcydziełka pojawią się na blogasku. Zapraszam! :)

niedziela, 11 grudnia 2016

Blogmas: dzień 11. - a ona taka w tej białej sukience. :))

        W drugim dniu weekendu trzymamy się dalej tematów podróżniczych, chociaż dzisiaj będzie on wyłącznie tłem. Postanowiłam bowiem zrobić pierwszą i zapewne jedyną w dziejach bloga notkę... uwaga, uwaga, fanfary... o modzie. ;p A dokładniej rzecz ujmując o tej białej sukience z tytułu. Bardziej zorientowani w temacie żeglarskim skojarzą ten tekst z pewną niezwykle urokliwą szantą pod tytułem "biała sukienka", gdzie właśnie pojawia się ten zwrot. W tym roku postanowiłam ją zobrazować, zwłaszcza że udało mi się znaleźć idealną białą sukienkę tuż przed wrześniowym wyjazdem na rejs po chorwackim wybrzeżu. Grzechem byłoby zostawienie jej w domu, więc ładnie ją zapakowałam do plecaka i czekała na swoją chwilę. Nadeszła ona przedostatniego dnia na wyspie Solta w przeuroczym miasteczku Stomorska. I tam właśnie Was zapraszam. :)


sobota, 10 grudnia 2016

Blogmas: dzień 10. - a Ty jak spędziłeś swoje ostatnie urodziny? ;)

           Sobota, dwa tygodnie do Świąt, więc przygotowania nabierają coraz większego tempa. W tym całym zamęcie chciałabym Wam dzisiaj zaproponować chwilowy powrót do wakacji. Przenieśmy się do sierpniowej Hiszpanii, gdzie przepięknie przygrzewa słoneczko, a na termometrze widnieje ponad trzydzieści kresek. Właśnie w jeden z takich dni wypadły moje urodziny, które spędziłam wyjątkowo nietypowo. Tego dnia bowiem opuściliśmy stolicę Hiszpanii i przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów kierując się w stronę gór Guadarrama. Po drodze minęliśmy słynny Escorial, ale to nie on był celem naszej wyprawy. Nie, myśmy udali się ciut dalej i ciut wyżej do miejsca zwanego Valle de los Caídos, czyli do Doliny Poległych. Świetne miejsce na spędzenie swoich ostatnich przed trójką z przodu urodzin c'nie? ;p Ale zapewniam Was, że miejsce robi ogromne wrażenie, chociaż zdecydowanie nie jest to żadna wesoła historia. Zapraszam na relację! :)

piątek, 9 grudnia 2016

Blogmas: dzień 9. - moje świąteczne inspiracje.

         Dzisiaj piąteczek i tak pomyślałam, że wreszcie zrobię jakiegoś niezobowiązującego posta. Prawda jest jednak taka, że mój cały misterny pomysł na dziewiąty dzień blogmasa runął z powodu sushi. ;) Opowieść miała bowiem właśnie skupić się na nim, ale byliśmy wczoraj wieczorem w naszej ulubionej suszarni na wydarzeniu polegającym na tym, że płacisz raz i jesz ile chcesz i tak się najedliśmy, że nie mogę się skupić na niczym poza leżeniem z brzuchem do góry. Ogólnie przypominam teraz taką małą kuleczkę i nic mi się nie chce. Postanowiłam zatem, że dzisiaj będą tak popularne na innych blogach - świąteczne inspiracje. Ale żeby nie było zbyt sztampowo, będą to moje własne prywatne zdjęcia związane ze świątecznym klimatem. Zapraszam zatem do oglądania! ;)

choinka z książek to zdecydowany must have. <3

czwartek, 8 grudnia 2016

Blogmas: dzień 8. - ulubione świąteczne filmy. ;)

         Pierwszy tydzień blogmas za nami i nie tracimy tempa. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczona zarówno faktem, że udaje mi się dodawać codziennie coś nowego jak i Waszym odbiorem tej serii. Nie spodziewałam się tylu ciepłych słów i dziękuję pięknie za nie! Dzisiaj zajmiemy się tym, co w Święta wszyscy lubimy robić, chociaż nie wszyscy głośno o tym mówią - oglądaniem telewizji, a dokładniej świątecznymi filmami. Jest to taki specyficzny rodzaj, który nie każdemu podchodzi. Ja jestem taką zwolenniczką pół na pół, nie przepadam za filmami z kategorii familijnych, za to uwielbiam wszelkie komedie, głównie romantyczne. W końcu babą jestem i czasem lubię sobie popłakać przed ekranem. Dzisiejsza lista będzie taka właśnie niby pół na pół, ale jednak dominować będzie śmiech. Bo w końcu są to Święta pełne radości, nawet jeśli czasem się wzruszamy. :) Lista nie będzie zbyt długa, raptem osiem filmów. Postanowiłam bowiem ograniczyć się do tych, które naprawdę lubię i kojarzą mi się ze Świętami. Część z nich jest na pewno wszystkim doskonale znana, o ile nie wszystkie, bo w tym temacie raczej nie da się napisać nic szczególnie odkrywczego. ;) Mimo to, mam nadzieję, że zapoznacie się z tą listą z uśmiechem. :)


 

środa, 7 grudnia 2016

Blogmas: dzień 7. - zabawa razy tysiąc, czyli Połącz Kropki. :)

        I po Mikołajkach! ;) Bierzemy głębszy oddech i powoli zaczynamy szykować się do Świąt. Od kilku lat zawsze robię listę prezentów dla rodziny, żeby ułatwić im zadanie. Najczęściej znajdują się na niej oczywiście książki, bo prezenty to idealny moment, aby uzupełnić biblioteczkę (to, że nowe pozycje się już na niej nie mieszczą, nie ma absolutnie żadnego znaczenia ;p). W tym roku na liście pojawiła się dość nietypowa pozycja, bo nie jest to książka sensu stricte, ale pierwszy egzemplarz, który mam, tak mi się spodobał, że zażyczyłam sobie najnowszą edycję "1000x Połącz Kropki". I to właśnie o niej będzie dzisiaj słów kilka. Zapraszam serdecznie! :)


wtorek, 6 grudnia 2016

Blogmas: dzień 6. - Mikołajki: Nie kupuj, adoptuj! :)

          Mikołajki dzisiaj! Dzień pełen prezentów i sympatycznych brzuchatych dżentelmenów ubranych na czerwono. Pamiętam z dzieciństwa te wszystkie emocje, gdy budziłyśmy się rano bez żadnych protestów (to zdecydowanie taka jedyna sytuacja w ciągu całego roku ;p) i szybciutko się rozglądałyśmy czy był Mikołaj i czy zostawił gdzieś jakieś prezenty. I przyznam szczerze, że rodzice mieli fantazję w wymyślaniu miejsc, gdzie by je tu schować, także było wesoło. Teraz wiadomo, że nie ma już takiej magii, ale prezenty zawsze fajnie jest dostawać, nie będę tego ukrywała. A że często wśród prezentów znajdują się zwierzątka, postanowiłam dzisiejszą notkę poświęcić właśnie im. Nie zawsze jest to dobry prezent dla dziecka (czy też dorosłego ;p), ale jeśli już się na taki zdecydujemy to nie kupujmy, tylko adoptujmy zwierzęta. I opowieść mikołajkowa właśnie będzie o pewnej adopcji i o tym co z niej wyszło. I o tym też, że warto pomagać! :)

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Blogmas: dzień 5. - zima na ramiona moje spadła. :)

           Przymroziło dzisiaj w Krakowie, chyba pierwszy taki mróz w tym roku. Oczywiście przekłada się to na słynny już krakowski smog, który niedługo popularnością przebije smoka wawelskiego. Na moim nieco brudnym oknie kuchennym szron namalował piękne wzory, zaś cała okolica widoczna z niego pokryta jest równie delikatną białą mgiełką. Przyznam szczerze, że wygląda to całkiem nieźle, ale i tak nic nie mnie przekona, żebym polubiła zimę. Nie ma takiej możliwości, mnie musi być ciepło i koniec. I jeszcze słońce, bez słońca mi smutno. ;p Ale żeby nie było, że zimą tylko i wyłącznie kocykuję i siedzę w domu, dzisiaj na blogmasie pojawi się sporo zimowych krajobrazów. I szykujcie się na jutro, mikołajkowa opowieść będzie naprawdę dla mnie ważna. :)

zdjęcie nieocenionej Oli. F. <3 

niedziela, 4 grudnia 2016

Blogmas: dzień 4. - czas na pierniczki!

          Niedziela to idealny dzień, żeby zabrać się za wypieki. :) Od kilku lat jest dla mnie małą tradycją pieczenie pierniczków na Święta. W zeszłym roku z powodu pracy ta sztuka mi się nie udała w ogóle i byłam z tego powodu strasznie smutna, dlatego teraz postanowiłam zabrać się za nie wcześniej. W rezultacie upiekłam jedną porcję (a przy naszym mikro piekarniczku pieczenie ciastek jest prawdziwym wyzwaniem i treningiem cierpliwości, bo mieści się ich w nim raptem pięć pełnowymiarowych ;p), ale okazały się tak dobre, że już dawno je zjedliśmy. Z następną się wstrzymuję, żeby nie było, że będzie potrzebna jeszcze trzecia, którą zabiorę do domu. ;)

część tegorocznych wypieków. :)

sobota, 3 grudnia 2016

Blogmas: dzień 3. - ulubione piosenki świąteczne. :)

          Jest sobota, trzeci dzień grudnia, pora więc na trzeciego posta z serii blogmas. ;) Dzisiaj postanowiłam, że będzie lekko i przyjemnie i trochę sobie pośpiewamy. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię śpiewać. Nie oznacza to jednak, że potrafię, ale nie bardzo mi to przeszkadza i zwykle sobie coś tam w domu podśpiewuję. I jeszcze sama sobie wymyślam teksty. I tak było już od dziecka, co nawet mam udokumentowane na kasecie video z pierwszych urodzin mojej młodszej o trzy lata siostry. ;) Dzisiaj jednak nie ja będę śpiewała, oddam głos tym, którzy potrafią. ;) A że coraz bliżej Święta, to wprowadzimy się ten magiczny nastrój przy pomocy dziesięciu piosenek - pięciu polskich i pięciu zagranicznych, żeby proporcje były zachowane. Także przyjemnego słuchania. I podśpiewywania, bo jestem pewna, że przy którejś z nich zaczniecie sobie nucić. ;)

piątek, 2 grudnia 2016

Blogmas: dzień 2. - listopadowe wyzwanie czytelnicze część 2. ;)

          Ładnie się zaczął ten grudzień, nie powiem. ;p Pogoda w Krakowie wczoraj postanowiła oszaleć i cały dzień padało, wiało i zimno szalenie było. Przez noc to samo i dzisiaj rano żadnej zmiany nie ma, także ja zostaję dalej w łóżku. A przyda mi się to bardzo, bo praktycznie całą noc mam nieprzespaną z powodu Nataszki. Otóż nasza zdolna świnka stwierdziła chyba, że skoro smarujemy jej strupka, to coś tam musi być nie tak i go sobie zerwała. Do krwi i świeżego mięska. A śwince morskiej raczej ciężko jest wytłumaczyć, że nie może się drapać, także sceny wczoraj wieczorem działy się niemal dantejskie. Jedynym rozsądnym wyjściem, które uspokoiłoby mnie, było po prostu przetransportowanie jej do mniejszej klatki i siedzenie przy niej, żeby się nie drapała. Na szczęście po kilku godzinach się uspokoiła i około czwartej zasnęłyśmy, chociaż i tak co kilkanaście minut się budziłam, żeby zobaczyć czy wszystko w porządku. Póki co wszystko dobrze, więc szybciutko myknęłam na górę, żeby napisać drugą część czytelniczego wyzwania i może później się przespać. ;)


czwartek, 1 grudnia 2016

Blogmas: dzień 1. - listopadowe wyzwanie czytelnicze część 1. :)

        I mamy grudzień! Ostatni miesiąc roku. Zaczyna się ten magiczny czas przybliżający nas do Świąt. W Krakowie od kilku dni śniegu mamy pod dostatkiem, do tego zimny wiatr i temperatura ledwo na minusie, czyli zdecydowanie moja najukochańsza pogoda, w trakcie której najmniejsze wyjście z domu powoduje przeziębienie. Z tego właśnie powodu od dwóch dni leżę w łóżku, kaszlę i kicham. Na szczęście z Nataszką wszystko dobrze, jedynie dostała alergii po zastrzyku i zrobił jej się nieładny strupek na plecach, ale dzielnie smarujemy go maścią. ;) Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa dla niej. ;) A przechodząc do tematu, wspominałam ostatnio, że planuję w grudniu mały Blogmas, czyli codzienne posty aż do Wigilii. Tematyka będzie różna bardzo, żeby codziennie móc zaskoczyć Was czymś nowym. ;) I dzisiaj po raz pierwszy na blogasku zajmiemy się tematyką książkową, czyli zdecydowanie jedną z moich ulubionych. Na instagramie w listopadzie miałam zamiar brać udział w wyzwaniu książkowym, ale codzienne dodawanie zdjęć nie poszło mi najlepiej, więc postanowiłam wszystko zebrać w jedną całość i zrobić z tego wielką czytelniczą notkę. A właściwie dwie, bo wyszło tego całkiem sporo, a nie chciałam żadnej pozycji traktować po macoszemu. Zapraszam zatem na część pierwszą - do dnia piętnastego. ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...