niedziela, 4 marca 2018

Zaczytana Madusia: na co czekam w marcu, czyli zapowiedzi czytelnicze.

        Marzec! I tak naprawdę to jedyne na co czekam to wiosna. ;p Ja wiem, że zima i że musi być zimno, ale ostatnio tydzień w Krakowie był dosłownie arktyczny. I niby teraz ma już być lepiej, ale nie uwierzę, dopóki nie zobaczę, a raczej nie poczuję. ;) Początek roku pod względem czytelniczym mam naprawdę niezły, w lutym przeczytałam aż piętnaście książek, co miało bezpośredni związek z brakiem internetu w domu przez dwa weekendy, co też przełożyło się na moje blogaskowe zaniedbania, bo niestety siedzę nad nim właśnie głównie w weekendy. W tygodniu najczęściej od razu chomikuję się w łóżku z gorącą herbatką i kompletnie nic więcej robić mi się nie chce. Rzadko nawet laptopa włączam w domu. Liczę jednak, że na wiosnę będzie mi się bardziej chciało, zwłaszcza że koniec marca to u nas początek sezonu wyjazdowego. \o/ Ale zanim to - dzisiaj zapraszam Was na mój comiesięczny subiektywny przegląd najciekawszych premier nadchodzącego (a właściwie to już rozpoczętego) miesiąca. :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...