wtorek, 17 września 2013

Wrześniowe spacery

       Piękny mamy wrzesień tego roku. Tak jakoś wyszło, że właściwie wszystko idzie po mojej myśli: zdawanie egzaminów (nie tylko przeze mnie ;p), idealna pogoda w weekendy i nawet hipopotam wychodzi z basenu akurat wtedy, gdy chcę go zobaczyć. ;) Śmieję się z tego oczywiście, ale jednak coś dobrego w tym wrześniu jest. Może pomijając dzień dzisiejszy, bo należy on do kategorii tych, gdy zaczyna padać akurat wtedy, kiedy wysiadasz z autobusu, parasol nie chce się otworzyć, wiatr zrywa kaptur z głowy, a włosy wprost na nim szaleją, zaś trampki dochodzą do wniosku, że najlepiej im jest, gdy chlupocze w nich woda.
       Nie mogę jednak narzekać za bardzo, zwłaszcza po ostatnim przepięknym weekendzie, który się nam przydarzył w Krakowie. Pogoda zdecydowanie rozpieszczała i zachęcała do spacerów, więc nie było mowy o marnowaniu czasu w domu. I tak w sobotę po południu wybrałam się na Kopiec Kraka, który aż wstyd przyznać, odkryłam dopiero w zeszłym roku. I od tamtej pory dzielę się swoim odkryciem z innymi, którym też nie udało się wcześniej tam dotrzeć. Podobnie było i tym razem, dzięki czemu spacer bardziej przypominał spacer (bo sama zdecydowanie zbyt szybko chodzę, co ma swoje plusy, ale i też i minusy) i nie musiałam robić sobie foci z rąsi. ;p

panorama Krakowa- widok z kopca Kraka.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...