niedziela, 29 lipca 2018

Zaczytana Madusia: na co czekam w sierpniu, czyli zapowiedzi czytelnicze.

       Upalna końcówka lipca nam się trafiła. Słońce grzeje szalenie, odbierając mi ochotę do jakiegokolwiek konstruktywnego działania, bo jest mi po prostu za duszno i gorąco. Pozostaje jedynie czytanie książek w ciut chłodniejszym zaciszu własnego domu. Po miesiącu przerwy postanowiłam powrócić do zestawienia najbardziej interesujących mnie zapowiedzi książkowych, bo w sierpniu szykuje się kilka prawdziwych perełek, na które czekam z utęsknieniem. Niektóre już zamówiłam i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie wpadną w moje łapki. ;) 


środa, 25 lipca 2018

Piąte (5!!!) urodziny blogaska!

     Dokładnie pięć lat temu, w pewne słoneczne lipcowe popołudnie, postanowiłam założyć normalnego bloga. Wtedy szykowałam się na niesamowitą przygodę, którą był finał The Tall Ships Races z Rygi do Szczecina i nie miałam pojęcia, że tak długo będę sobie tutaj pisać. Przyznam jednak szczerze, że bardzo się do tego przyzwyczaiłam i mimo kilku przerw (bo jak wiadomo zawsze się przydają), pisałam całkiem regularnie. Polubiliśmy się z blogaskiem, ostatnio dorzuciłam do niego jako uzupełnienie Instagrama, rozwinęłam nieco nowe tematy i dalej mam pełną głowę nowych pomysłów - także nie wróżę mu szybkiego końca, a nawet wprost przeciwnie. :) I w tym miejscu chciałabym Wam wszystkim serdecznie podziękować za to, że jesteście i czytacie to, co wypływa via klawiatura prosto z mojego serduszka. <3 


     

sobota, 21 lipca 2018

Zaczytana Madusia: czerwcowy stosik, czyli co przeczytałam w czerwcu.

       Uff, wreszcie piękny i słoneczny weekend. Idealny na ogarnianie zaległości, bo trochę ich w ostatnim czasie się narobiło, a przez deszczową pogodę kompletnie byłam do niczego i totalnie nic mi się nie chciało. Wystarczyło jednak, że zaświeciło słońce i od razu pojawiły się miliony endorfinek i zapał i chęci do działania. ;) Z tej okazji postanowiłam wysprzątać mieszkanie (bo przecież sobota to dobry termin na to), a w przerwie napisać wreszcie czytelnicze podsumowanie czerwca, bo przecież już za kilkanaście dni będzie sierpień (btw. najbardziej nielubiany przeze mnie miesiąc w roku). Żeby Was zachęcić do dalszego czytania dodam tylko, że działo się dużo przez ten czerwiec. ;) 



niedziela, 15 lipca 2018

Podróż jak ze snu: tańczące fontanny w Dubaju.

      Skończył się czerwiec, zaczął się lipiec i już przeleciała go połowa, a mnie dalej nic się nie chce. Powiem Wam, że wcale nie jest to przyjemny stan i strasznie ciężko się zmobilizować, żeby zrobić coś konstruktywnego. I kończące się dzisiaj Mistrzostwa Świata niewiele mają z tym wspólnego, mimo iż większość spotkań udało mi się obejrzeć. ;) Mam nadzieję, że w finale wygra Chorwacja, bo już od pierwszego meczu podobało mi się, że tak bardzo chce im się grać. Widać było prawdziwą pasję, którą zawsze dobrze się ogląda. Podobnie jak w życiu - z pasją o wiele łatwiej zabrać się do pewnych rzeczy. Stąd właśnie wzięła się dzisiejsza notka - bo przecież lubię pisać, lubię opowiadać i wreszcie naszła mnie wena do tworzenia, a że obiecałam, że następną opowieścią będzie pokaz fontann w Dubaju - na niego właśnie teraz Was zapraszam. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...