Ostatnie dni przed Świętami będą dla mnie czasem głównie sprzątania. Przyjechałam bowiem wczoraj z moimi świntuchami do rodziców i mam w planach ogarnąć swój stary pokój, a uwierzcie, trochę klamotów tutaj nazbierałam. ;) Sprawy zaś zupełnie nie będą mi ułatwiać wspomniane powyżej świntuchy, gdyż rodzice mają swojego własnego prywatnego Franka, który żywi wyjątkowo mocne uczucia do mojej Kluseczki. A że biegać razem nie mogą, to rozgrywają mi się pod nogami sceny jak z najlepszych miłosnych dramatów. Nie ma lekko. ;) Dzisiaj zaś na blogasku skupimy się na kolejnym muzycznym temacie - tym razem jednak na tapetę weźmiemy kolędy. ;) I jak zawsze będzie to moja subiektywna lista, także spokojnie możecie pisać w komentarzach swoich faworytów. ;) Fajnie byłoby też, jakbyście zadali mi jakieś pytania, bo Q&A mi się sypie. ;p
1) "Przybieżeli do Betlejem" to mój faworyt od czasów najwcześniejszego dzieciństwa. Zawsze biegałam radośnie po domu śpiewając ją mniej więcej w takiej formie jak została stworzona, bo często zdarzało mi się pomylić słowa. Szczególnie w drugiej zwrotce, którą sobie bardzo skracałam do "oddawali swe ukłony w pokorze o Boże". ;p Poza tym, osobiście zawsze uważałam, że kolędy powinny być skoczne i radosne, bo to przecież są radosne Święta. :)
2) "Tryumfy króla niebieskiego" to kolęda, którą pamiętam ze świątecznych mszy. Jakoś tak szalenie mi się spodobała, mimo iż w domu raczej jej nie śpiewaliśmy. Ale idealnie wpisuje się w mój magiczny klimat Świąt. :)
3) "Cicha noc" jest uważana powszechnie za jedną z piękniejszych kolęd, nie tylko w języku polskim. Też podzielam to zdanie, bo słysząc ją zawsze widzę przytulny dom i rodzinną ciepłą atmosferę. Do tego odpowiednio zaśpiewana może wzruszać, o czym przekonaliśmy się w filmie "Listy do M", gdzie też Julka Wróblewska stworzyła jedno z ładniejszych wykonań. :)
4) "Wśród nocnej ciszy" to kolejna raczej radosna i pogodna kolęda, którą bardzo lubię sobie podśpiewywać podczas wieczornego ozdabiania pierniczków. ;) I nie tylko zresztą, bo jest tak szalenie rytmiczna, że śpiewa się ją niezwykle łatwo. I niezwykle łatwo też przerabia, ale o tym ciii, dzisiaj jesteśmy poważni. ;p
5) "Gdy się Chrystus rodzi" jest kolędą, która ponownie kojarzy mi się z czasami dzieciństwa. Jak już pewnie wiecie, śpiewanie nie jest moją mocną stroną, a tutaj słowo "gloria" zwykle bardzo mocno się przeciąga, więc średnio mi to wychodziło i miałam przy tym duużo śmiechu. ;) Ot, taki urok bycia dzieckiem. ;) A to wykonanie kojarzy mi się też wybitnie ze świątecznymi mszami, gdzie kolędy odbijały się podobnym echem od ścian kościoła. :)
I na dzisiaj będzie koniec, zaś jutro wyjątkowa notka, w której kilka moich znajomych i ulubionych blogerek opowie o tym, z czym kojarzą im się Święta. :)
~~Madusia.
~~Madusia.
CUDOWNE KOLEDY MADUSIU
OdpowiedzUsuńŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE -klik
A ja tam zawsze lubilem " gdy sliczna panna" jakos tak milo sie wtedy robi;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słuchać kolęd. Zawsze leciały w tle podczas kolacji wigilijnej :) Zapraszam do siebie: www.sylviastyle.pl
OdpowiedzUsuńUwielbiam słuchać kolęd w trakcie kolacji Wigilijnej, ale też podczas przygotowań do Świąt. Nadają niesamowity klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
Uwielbiam kolędy, wszystkie z tych które wymieniłaś należą do moich ulubionych, a od siebie dodałabym do tej listy jeszcze "Oj, maluśki, maluśki" :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kolędy, nie tylko słuchać ale i śpiewać. Wszystkie wymienione przez Ciebie należą do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńW po kolacji wigilijnej zawsze śpiewamy kolędy. Mam kilka śpiewników z tekstami. Moje szczególne kolędy to:
Nie było miejsca dla Ciebie,
Cicha noc,
Lulajże Jezuniu,
Serdecznie pozdrawiam:)
zapomniałam o "nie było miejsca dla ciebie". też ją uwielbiam. :)
UsuńJeszcze długo po świętach zawsze podśpiewuję sobie kolędy pod nosem, bo są to takie miłe i klimatyczne melodie :)
OdpowiedzUsuńMÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
bardzo lubię kolędę "cicha noc" - jest bardzo uspakajająca :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowości na blogu ;)
Uwielbiam kolędy, chyba nie mam ulubionej :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś w tym okresie przedświątecznym, głównie słucham różnych piosenek świątecznych, nie kolęd.
OdpowiedzUsuńAle już w święta, siedzimy przy stole to w tle zawsze jakieś tam kolędy lecą ;p
Chyba taką moją ulubioną jest Lulajże, Jezuniu :)
http://261-days.blogspot.com/
a ja lubię kolędę bóg się rodzi chyba najbardziej:)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza kolęda to dla mnie "Cicha noc" :)
OdpowiedzUsuńFranek szaleje :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Cichą noc", ale o tym już wiesz. Podobnie rzecz się ma z "Przybieżeli do Betlejem". Kolędy towarzyszą mi podczas kolacji wigilijnej, a w Polsce także w kościele. Też zawsze miałam problem z "Gloriaaaaaa" :P To ładna kolęda jeśli śpiewa ją ktoś inny niż ja :D