Pierwszy miesiąc nowego roku już za nami i powiem Wam szczerze, że był całkiem niezły. ;) Zdecydowanie większe zamieszanie przyniesie luty, bo sporo zmian się szykuje w naszym życiu, na szczęście tych pozytywnych. Jedyną złą wiadomością jest ta, że niestety Nataszka będzie najprawdopodobniej potrzebowała w szybkim tempie operacji, bo leki jej już nie pomagają. Ale jestem dobrej myśli i liczę, że to jej pomoże i będzie wszystko dobrze. :) Nie ma się co martwić na zapas. :) Dwa dni temu mieliśmy niezwykle szaloną noc, gdyż oglądaliśmy do piątej rano Super Bowl. I emocji nie brakowało, zwłaszcza że drużyna, której kibicujemy przegrywała dwudziestoma pięcioma punktami i udało się jej doprowadzić w ostatniej kwarcie do dogrywki, którą wygrali. :) Opowiadać o tym mogę długo i chaotycznie, więc wolę szybciutko Was zaprosić na kolejną edycję Waszej ulubionej serii, czyli na styczniowe migawki z Instagrama. ;)
Styczeń był niezwykle spokojnym miesiącem, bo głównie chorowaliśmy, a wszelkie nasze próby wybrania się gdziekolwiek skutecznie niweczył smog, który wyjątkowo mocno rozgościł się w Krakowie. Stąd też przez cały miesiąc pojawiło się jedno jedyne zdjęcie Krakowa, gdzie w głównej roli wystąpiła rzeka Wisła i muzeum Manggha. ;)
Z fajnych miejscówek pojawiały się na instagramie te, które były też w styczniu na blogu, czyli Bolonia i wyprawa na Śnieżkę. ;) Oczywiście obudziło to we mnie tęsknotę do wyruszenia znów w drogę, ale podejrzewam, że nastąpi to dopiero za kilka miesięcy najwcześniej. Chyba że można tu zaliczyć przeprowadzkę, bo takowa czeka nas w najbliższy weekend. To dopiero będzie przeprawa, dobrze że to tylko kilka kilometrów. ;)
|
na wieży - z widokiem na rynek w Bolonii. |
|
dwie wieże w Bolonii. :) |
|
na szczycie Śnieżki. ;) |
|
schronisko Samotnia. |
Zauważyłam, że w styczniu sporo pojawiały się nasze cudne świntuchy - Kluska i Nataszka, a także Franek (czyli świnka mojej mamy) i Zara (czyli pies rodziców Tomasza). Jak Franek z Zarą nie mają problemów pozowaniem i wychodzeniem uroczo na zdjęciach, tak utrzymać nasze świntuchy w bezruchu przez kilka sekund jest prawdziwym wyzwaniem. ;) Kluska jak widzi nad sobą aparat bądź telefon to od razu chce go zjeść, bo myśli, że to coś dobrego i większość zdjęć to zbliżenie jej pyszczka. ;)
|
Nataszka |
|
Kluska |
|
Nataszka śpioszek. |
|
Kluska leniuszek |
|
Franek pod choinką. |
|
Zara przy stole. ;) |
|
Zara. <3 |
Nie da się nie zauważyć, że z powodu braku wycieczek na moim Instagramie zaczęły dominować książki. ;) Podejrzewam, że może to być spora zmiana w porównaniu do wcześniejszych zdjęć, ale stwierdziłam, że lepiej przerzucić się (a raczej dodać) coś nowego niż olać konto na kilka miesięcy. ;) Do robienia naprawdę fajnych kompozycji książkowych jeszcze mi bardzo daleko, ale bawię się przy tym i tak bardzo dobrze (a jeszcze lepiej bawi się Tomasz, gdy widzi jak ustawiam przez pół godziny kilka rzeczy, żeby jak najlepiej wyszły na fotografii). I przy okazji też strasznie dużo czytam, bo odkąd zaczęłam więcej czytać i oglądać blogi/profile związane z książkami, to każdego niemalże dnia odkrywam coś fajnego, co koniecznie muszę przeczytać. ;) Stąd też w zeszłym miesiącu przeczytałam dwadzieścia książek, a w tym już chyba z siedem (i to że jest siódmy dzień miesiąca zupełnie nic nie znaczy ;p). ;)
|
obowiązkowy zestaw chorowitka - książka boska. ;) |
|
czytnik dobrze sprawdza się w chorobie, gdy nie ma się siły utrzymać książki w dłoni. |
|
stos hańby, czyli co leży i czeka na przeczytanie. ;) |
|
duużo Mroza. :) |
|
ostatnie moje ulubione odkrycie- Alek R. ;) |
|
czytelnicze podsumowanie stycznia. :) |
I to na dobrą sprawę koniec podsumowania, bo jak pisałam wcześniej - styczeń był naprawdę spokojny. ;) W lutym podejrzewam większą różnorodność, gdyż już nawet selfie z Super Bowla się pojawiło, czego w styczniu zabrakło (i pewnie dlatego przybyło obserwatorów, bo się nie wystraszyli mnie ;p). A na razie trzymajcie za mnie kciuki, bo spakować całe mieszkanie w kartony to nie takie proste zadanie. ;)
Urocze są wszystkie Wasze zwierzaki, a świnki wiodą prym:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten krakowski smog już sobie odpuści.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jakie cudne zwierzaczki, a Nataszka i Zara są przekochane! <3
OdpowiedzUsuńU mnie Twoje posty podróżnicze, zawsze powodują chęć wyjazdu w jakieś fajne miejsce, podobnie było i tym razem, gdy czytałam o Bolonii i o wyprawie na Śnieżkę:)
Mam coraz większą ochotę na powrót do Bolonii przez ciebie. :D Mam tam kolegę i koleżankę więc może kiedyś się wybiorę znów choć jakoś mi w tamtą okolicę zawsze nie po drodze.
OdpowiedzUsuńach i mnie się marzy tam wyprawa:)
UsuńZazdroszczę Bolonii. Przejeżdżałam obwodnicą. To był błąd, że nie zrobiliśmy sobie kilkugodzinnej przerwy. Cudne są Wasze zwierzaki a Zara od razu zdobyła moje serce bo jestem psiarą. Trzymam kciuki za pakowanie i przeprowadzkę. Czy możesz zdradzić w którą część Krakowa?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Imponujaco z ksiazkami :) fakt ze przeprowadzka to noezla podroz :D
OdpowiedzUsuńOch tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńzwierzaki sa przesłodkie!Bolonia? Super!
OdpowiedzUsuńSandicious
Trzymam kciuki za Twoją przeprowadzkę, bo sama wiem jak strasznie nie lubię przenosić rzeczy, pakować w kartony a potem znów wypakowywać... Cóż jak trzeba to trzeba.Bolonia cudna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widok bullowatego zawsze sprawia ze się uśmiecham:)
OdpowiedzUsuńale tam jest pięknie i piękniście;D
OdpowiedzUsuńHihi brak wycieczek trzeba czyms zastapic! :)) i tak fajny mix!
OdpowiedzUsuńTo Super Bowl to nazwa jakiejś imprezy sportowej? Śliczne te wasze świntuchy, też mam swojego.
OdpowiedzUsuńRugby bodajże :P Gdzie za minutę reklamy w przerwie płaciło się 10mln euro :P
Usuńfootball amerykański. ;) prawie jak rugby. ;)
UsuńPiękne zdjęcie widoku na schronisko. Może powinnam już pomyśleć o tegorocznych wakacjach :)
OdpowiedzUsuńCześć Kochana ponownie!
OdpowiedzUsuńPo 1. uwielbiam Twoje notatki, gdyż zawierają bardzo dużą ilość zdjęć, które wprost ubóstwiam! :D
Po 2. Świnki są przeurocze! Miałam osobiście dwie Pyśka i Majkę, ale to był jakiś czas temu... Obecnie mam chomiczki z małych towarzyszy + pieska i kotka :)
Po 3. Podziwiam Cię za ilość przeczytanych książek, pomyśleć że też kiedyś tyle czytałam, teraz mi czasu brakuje... Choć tęsknię za światem, do którego mogłam uciekać dzięki książkom!
Po 4. Choroba za Tobą, więc teraz zapewnie będziesz się trzymać lepiej i oby tak było!
Gorąco Cię pozdrawiam!
PS. Śnieżkę również zdobyłam - dwukrotnie. Raz w ekstremalnych warunkach(latem), na szczycie było ok -5 stopni, a ja byłam w krótkich spodenkach :D
Zapraszam Cię również do mnie:
-> Blog: "Drobnostek świat" :)
Śliczny psiak :D Chociaż ja wole troszkę mniejsze rasy :)
OdpowiedzUsuńJa próbuję się zabrać za jakąś książkę i nie wychodzi mi to. Powodzenia w przeprowadzce:)
OdpowiedzUsuńWow! cudowne zwierzaki :) I ta ilość przeczytanych książek - jest czego zazdrościć ;) Ja w styczniu po za książką do filozofii i setkami notatek do sesji nie przeczytałam niczego - aż wstyd się przyznawać :D
OdpowiedzUsuńJaka cudna świnka morska, ogólnie cudne zwierzaczki. Powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńczytelnicze podsumowanie niezmiemskie ! wow :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia ! :)
ANRU,
Mam w końcu czas na czytanie książek! <3
OdpowiedzUsuńOby operacja przebiegła pomyślnie :)
Wow ile świetnych zdjęć ! Co to za sukienka / bluzka na ostatnim ? :)
OdpowiedzUsuńwow, faktycznie dużo czytasz! :D powodzenia w ustawianiu kompozycji i zdrowia dla Nataszki! :)
OdpowiedzUsuńOjejciu ;o Przeczytałaś mnóstwo książek. Ja w styczniu przeczytałam tylko jedną (350 stron). Teraz niestety mnie coś choroba dopadła :(
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
Jestem totalnie oczarowana tym zdjęciem schronisko Samotnia, wygląda jak magiczna kraina 😍😍😍
OdpowiedzUsuńSłodkie zwierzaki :D
OdpowiedzUsuńMuszę się zmotywować do założenia i systematycznego prowadzenia instagrama.
Pozdrawiam i wreszcie dołączam do obserwatorów Twojego bloga! :)