Ostatnio mam wrażenie, że doba powinna mieć czterdzieści osiem godzin, żeby się ze wszystkim na spokojnie wyrobiła, dlatego też zabranie dzisiaj jednej godziny traktuję jako wyjątkową ironię losu. Nie ma jednak co marudzić, zwłaszcza że idą Święta i będzie można w spokoju pochylić się nad magisterką, bo termin oddania kolejnego rozdziału zbliża się nieubłaganie. A tutaj jeszcze trzy miliony rzeczy na uczelni się pojawiły i ten ostatni semestr należy do wybitnie zamotanych, chociaż powinien niby być spokojny. Stąd też wynika mój (a i Tomasza też, bo również siedzi nad swą magisterką) brak czasu na wycieczki i dlatego dzisiaj powrócimy, po raz kolejny, do pięknej Toskanii, która gościła nas w zeszłą Wielkanoc. :)
Celem naszej wycieczki była Lukka, określona przeze mnie mianem "kapryśnej", bowiem podczas pobytu pogoda zmieniała się kilkukrotnie. Na szczęście, przez większość czasu dominowało słońce, deszcz zaskoczył nas tylko na samym początku, ale szybko schroniliśmy się w bramie i czekaliśmy aż przestanie padać. A Lukka akurat bramami może pochwalić się pięknymi, bowiem centrum otoczone jest renesansowymi murami obronnymi, a żeby dostać się do najstarszej części miasta, trzeba właśnie pokonać bramy XVII-wiecznego bastionu. :)
Jak już wspominałam, centrum miasta otoczone jest renesansowymi murami obronnymi, które na początku XIX wieku z polecenia Elizy Bonaparte, rządzącej prowincją siostry Napoleona, zostały zamienione w spacerowe alejki. I tym pomysłem Eliza trafiła w dziesiątkę, bowiem spacer takimi deptakami naprawdę robi wrażenie i chwilami zapomina się, że stąpa się po murach- takie szerokie są. Co kilka metrów ustawione są po bokach ławeczki, więc spokojnie można się na nich rozłożyć i odpoczywać, co później także uczyniliśmy.
Podczas zwiedzania spore wrażenie wywarła na nas bazylika San Frediano, głównie z powodu niesamowitej XII-wiecznej mozaiki na fasadzie, przedstawiającej Wniebowstąpienie Chrystusa. Nie wchodziliśmy jednak do środka, bowiem ciągnęło nas do "prawdziwej wizytówki miasta", jak przewodniki określają Piazza dell'Anfiteatro. Jest to unikatowy w skali światowej miejski rynek, powstały w wyniku ufortyfikowania i wybudowania kamienic wzdłuż murów starożytnego amfiteatru rzymskiego, pochodzącego z początku II wieku. Ciekawostką jest fakt, że pozostałości starych kolumn teatralnych można do dzisiaj dostrzec wśród kamienic domów okalających rynek. I chociaż akurat na samym rynku nic się nie działo podczas naszego pobytu, to jednak bardzo nam się podobał. :)
Wychodząc z rynku zauważyliśmy coś, co szalenie nas zaintrygowało. Wieża, jakich we Włoszech nie brakuje, a na jej szczycie dwa drzewa. I w taki właśnie sposób trafiliśmy do Torre Guinigi, pochodzącej z XV wieku. A że tego dnia jeszcze na żadną wieżę się nie wspinaliśmy, nie wahaliśmy się zbyt długo i szybko weszliśmy na jej szczyt. Opłacało się, bowiem widoki były niesamowite, chociaż drzewa nieco przeszkadzały w przemieszczeniu się po wieży, zwłaszcza po wcześniejszych opadach deszczu. Szczególnie pięknie prezentował się okrągły rynek, który widzieliśmy kilka chwil wcześniej. I majacząca nieco dalej katedra San Martino, będąca następnym punktem naszej wycieczki.
Powoli zaczynał nas gonić czas, a że chcieliśmy się załapać jeszcze na zachód słońca nad morzem, musieliśmy ruszać w drogę powrotną. Niemniej, wycieczka do Lukki bardzo nam się podobała. Niesamowity klimat tworzą przede wszystkim mury zamienione na alejki, ale w środku najstarszej części miasta również nie brakuje pięknych miejsc. Mnie osobiście najbardziej podobał się rynek i wieża z drzewami. Zdecydowanie warto przyjechać tutaj, aby powłóczyć się kilka spokojnych godzin po tak urokliwym miejscu. :)
~~Madusia.
fasada kościoła San Frediano. |
widoczne pozostałości kolumn w murach kamienic. |
Wychodząc z rynku zauważyliśmy coś, co szalenie nas zaintrygowało. Wieża, jakich we Włoszech nie brakuje, a na jej szczycie dwa drzewa. I w taki właśnie sposób trafiliśmy do Torre Guinigi, pochodzącej z XV wieku. A że tego dnia jeszcze na żadną wieżę się nie wspinaliśmy, nie wahaliśmy się zbyt długo i szybko weszliśmy na jej szczyt. Opłacało się, bowiem widoki były niesamowite, chociaż drzewa nieco przeszkadzały w przemieszczeniu się po wieży, zwłaszcza po wcześniejszych opadach deszczu. Szczególnie pięknie prezentował się okrągły rynek, który widzieliśmy kilka chwil wcześniej. I majacząca nieco dalej katedra San Martino, będąca następnym punktem naszej wycieczki.
wieża z drzewami- koniecznie musimy tam iść! :) |
Katedra San Martino pochodzi z XI wieku, gdy zaczęto powiększać znajdujący się w tym miejscu kościół z VI wieku. Oczywiście była wielokrotnie przebudowywana, obecny kształt pochodzi z XIV wieku. Trzeba przyznać, że jej charakterystyczna asymetryczna fasada może się podobać. Nam też bardzo przypadła do gustu, chociaż tutaj do środka również nie zajrzeliśmy.
Powoli zaczynał nas gonić czas, a że chcieliśmy się załapać jeszcze na zachód słońca nad morzem, musieliśmy ruszać w drogę powrotną. Niemniej, wycieczka do Lukki bardzo nam się podobała. Niesamowity klimat tworzą przede wszystkim mury zamienione na alejki, ale w środku najstarszej części miasta również nie brakuje pięknych miejsc. Mnie osobiście najbardziej podobał się rynek i wieża z drzewami. Zdecydowanie warto przyjechać tutaj, aby powłóczyć się kilka spokojnych godzin po tak urokliwym miejscu. :)
Przepięknie tam! :) Może kiedyś i mi się uda zwiedzić Toskanię :)
OdpowiedzUsuńWłochy mi się marzą:) kiedyś pojadę na pewno:) a teraz pozostaje poogladac fotki!
OdpowiedzUsuńPięknie tam :) mam nadzieje,że kiedyś też zwiedzę :)
OdpowiedzUsuńhttp://martynencjatestuje.blogspot.com/
widzę, że wycieczka udana!:)
OdpowiedzUsuńwznowiłam bloga,nie wiem, czy mnie skojarzysz bo zmieniłam nazwę, ale zapraszam do ponownego czytelnictwa, napewno odwdziecze się tym samym!
gl00my-angel.blogspot.com
Jak dla mnie to nawet 72h by mogła mieć ;) Świetne fotki ! Obserwujemy ? Daj znać u mnie ;) http://fashionbutiquepl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Zazdroszczę podróży! Dobrze wam razem! :)
OdpowiedzUsuńhttp://sszuminska.blogspot.com/2015/03/ale-takie-cos-w-marcu.html
Włochy, makaron i wino - tego mi potrzeba..
OdpowiedzUsuńPięknie...tęsknimy za Włochami...
OdpowiedzUsuńZabytki o bardzo ciekawej architekturze. No i te góry, cudownie:) A te budynki mieszkalne są takie podobne do siebie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDo tej kopertówki mam pasek, także nie trzeba nosić jej w ręku tylko :-) piękna architektura - aż miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńTeż na pewno weszłabym na tę wieżę, bo uwielbiam oglądać miasta z góry! :D
OdpowiedzUsuńUdało mi się odwiedzić Włochy dwa lata temu, jednak byłam głównie na Sycylii i w Rzymie oraz południowej części półwyspu. Pokochałam ten kraj i włoską pogodę. :)
Podobają mi się te kościoły i katedry ze zdjęć, chociaż za zwiedzaniem kościołów nie przepadam.
Ładne miasteczko, potwierdzam :) My zrobiliśmy sobie po nim rundkę na rowerach, które są tam bardzo popularne.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper miejsce!
OdpowiedzUsuńmam tak samo, 24godzinna doba to zdecydowanie za mało :)
Fantastyczna wyprawa, ja już nie mogę się doczekać lata i podróży.
OdpowiedzUsuńUwielbiam włoskie miasta, zieleń i architektura genialne!:)
Czas leci zdecydowanie za szybko, ślicznee zdjęcia ! :)
OdpowiedzUsuńKolejne piękne miejsca, kusicie... a wiosna już pozwala na rozpoczęcie wycieczek :-)
OdpowiedzUsuńo tak doba ma zdecydowanie za mało godzin!!!
OdpowiedzUsuńpiekne zdjęcia ijeszcze z tak wiosennej pory:) a jam tak zakochana, że mam nadzieję, ze 2 albo 3 razy uda mi sie jeszcze w tym roku tam być:)
pozdrawiam!
Szkoda,że takie miejsca na razie podziwiam tylko na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Włochy to kraj do którego bardzo chętnie wracacie. Ja też mam do Italii ogromną słabość. Lukka - miasto bardzo spokojne, przyjemne i eleganckie. Ma dużo do zaoferowania.
OdpowiedzUsuńLubię tutejsze zabytki, wino, pastę, pomidory... Zastanawiam się, być może i tego roku odwiedzę moje ukochane Włochy. Być może...
Pozdrawiam serdecznie:)*
To kolejny mój komentarz. Coś dziwnego dzieje się z komputerem.
OdpowiedzUsuńLukka faktycznie jest bardzo pięknym miastem. Spokojnym, eleganckim i przede wszystkim zabytkowym. Zachwycał mnie każdy zaułek, brama, wąska uliczka. Warto odwiedzać to włoskie miasteczko.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ale widoki :).
OdpowiedzUsuńJakie cudowne widoki! Jeju, zazdroszczę Ci takich wycieczek! : CC
OdpowiedzUsuńhttp://moooneykills.blogspot.com/
Cudowne miejsce :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.mikrouszkodzenia.blogspot.com
piękne widoki:):)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce ! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://www.mylusiaaak.blogspot.com/
ale ślicznie tam! :)
OdpowiedzUsuńwww.esiabloguje.blogspot.com
Piękne zdjęcia, piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na studiach :)
Jaka cudowna pogoda na zdjęciach, co za klimat! Włochy muszą być przepiękne, marzę o tym, by tam kiedyś pojechać :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle robisz mi smaka na podróżowanie ^^ Chętnie się bym wybrała do Włoch i pozwiedzała, ale uczelnia wymaga zbyt wiele ode mnie na dzień dzisiejszy xD Masz rację, że doba trwa za krótko. Mimo, że nie mam pisania pracy magisterskiej na karku to znam Twój ból, bo sama mam masę operatów do oddania zaraz po świętach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hej super blog i rewelacyjny post. Bardzo fajnie piszesz i miło się czyta to, co piszesz.. Na dodatek masz śliczne włosy. Mam nadzieję że zostaniemy w kontakcie. Będę często wpadać
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://royal-princes.blogspot.com/
Ta wieża z drzewami jest cudowna!!:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Łączę się w bólu - tylko że ja siędzę nad licencjatem :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe widoczki :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)
Ania,
Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z magisterką ;p
http://tittadiary.blogspot.com/
Ja miałam do Toskanii jechać na wycieczkę szkolną, ale w końcu ten wyjazd nie dojdzie do skutku, więc zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń✄ blog
Gdy pisałam swoją pracę magisterską nie musiałam oddawać kolejnych rozdziałów, po prostu oddałam już całą gotową pracę.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę świetnej wycieczki :) Powodzenia w pisaniu pracy :)
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com
Życzę Wam spokojnych i radosnych Świąt.
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja!
Jak tam ładnie! Zazdroszczę ci takiej wycieczki.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt! :)
little-jay999.blogspot.com
O matko <3 Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam polecieć do Włoch.
A włoskie jedzenie?
Poezja!
Wesołych Świąt
Pozdrawiam
pogladyironii.blogspot.com
Widzę po zdjęciach, że to cudowne miejsce, zazdroszczę takiej wycieczki :) I życzę powodzenia z magisterką! :)
OdpowiedzUsuńteoriakobiety.blogspot.com
Zazdroszczę takiej wycieczki! Z tego co tutaj czytam pogada zmieniała się jak w tegoroczne święta haha Mimo wszystko widzę że świetnie pędziliście tamte święta!
OdpowiedzUsuńPowodzenie przy magisterce :)
wkomenda.blogspot.com
cudownie <3 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę RADOSNYCH ŚWIĄT :)
Anru,
Lukka to jedno z moich ulubionych miast w Toskanii i we Włoszech w ogóle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt! Asia z btth.pl
Świetnie wyszłaś :) Ale masz super tak zwiedzać ! Nigdy nie miałam okazji być we Włoszech. Wesołych Świąt ! Pozdrawiam, http://ciasteczkowa-w-kuchni.blog.pl/
OdpowiedzUsuńJejku bardzo Ci zazdroszczę! Chciałabym tyle zwiedzić!
OdpowiedzUsuńhttp://olily-blog.blogspot.com/2015/04/hello.html
Te wszystkie wąskie, kamieniczki mają swój niepowtarzalny klimat <3
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę tych wycieczek <3
Fajne spodnie, mam bardzo podobne z Housa :)
Udanego weekendu :)
Daria
śliczne zdjęcia, aktualnie marzę o podróży do włoch!
OdpowiedzUsuńWy to nazwiedzacie! Przestanę tu wpadać, bo aż mnie skręca z zazdrości hehe :-) Oczywiście żartuję :-) We Włoszech jeszcze nie byłam, ale niedługo lecę do Paryża i strasznie się cieszę na te podróż. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń