Końcówka maja to od kilku lat niezmiennie niezwykle szalony czas- przygotowania do egzaminów, zaliczenia, kolokwia, prezentacje i przepiękna pogoda, która skutecznie zniechęca do nauki. W tym roku jest podobnie, chociaż szalejące ostatnio burze nieco ostudzają zapał i sprawiają, że jednak czasem chce się posiedzieć w domu. Albo w pracy. ;p
A od kilku dni chodzę uśmiechnięta jak świnka w deszcz, bowiem na jednym z blogów, które lubię/obserwuję/czytam z przyjemnością pojawił się post, gdzie zostało napisanych parę ładnych słów dotyczących mojego bloga. Nigdy się czegoś takiego nie spodziewałam i nawet nie myślałam, że może się to przydarzyć, więc moje zaskoczenie było tym większe, gdy kliknęłam w link i znalazłam się u siebie. Daje to niesamowitego kopa i sprawia, że blogowanie nabiera sensu. Dziękuję. :)
taka uśmiechnięta ja. |
Dzisiejsza notka będzie trzecią już częścią włoskich opowieści, lecz tak naprawdę zaczęłam ją pisać jako pierwszą, żeby zachować chronologię całego wyjazdu. Miał on trwać raptem tydzień, ale mimo tego, a może głównie dzięki temu, plan całej wycieczki był dość napięty, bo okolica, w której się znaleźliśmy obfitowała w miejsca, do których powinno się pojechać. Zrobiliśmy przed wyjazdem listę rzeczy, które koniecznie musieliśmy zobaczyć i dzień po dniu odhaczaliśmy kolejne punkty. Głównym kryterium wyboru miejsca docelowego była pogoda, której to prognozy sprawdzaliśmy niemalże maniakalnie, żeby tylko jak najlepiej rozplanować wyjazd. I trzeba przyznać, że się udało, chociaż początkowo pogoda nas nie rozpieszczała. Tak właśnie było podczas pierwszej naszej większej wycieczki, gdy wybraliśmy do malowniczo położonego miasta o nazwie Volterra.
Toskania w swej południowej części jest niezwykle pagórkowata, wzgórza ciągną się tam długimi łańcuchami i właśnie takie widoki towarzyszyły nam podczas pierwszych wycieczek. Droga do Volterry wije się między nimi, raz w górę, raz w dół, chwilami zakręt za zakrętem, generalnie ciężko rozwinąć prędkość powyżej pięćdziesięciu kilometrów, chyba że jesteś miejscowym Włochem i tniesz po tych zakrętach jak zawodowy kierowca rajdowy. Parę razy mijaliśmy takich zawodowców i chwilami serce stawało nam, gdy widzieliśmy pewne mijanki na tych drogach. Całkiem wyraźnie widać to nawet na google maps.
Trzeba jednak przyznać, że bez tych wzgórz droga nie robiłaby większego wrażenia i ten czas dojazdu można by uznać za zmarnowany. A tak- co kilkanaście kilometrów, a czasem nawet częściej- rozlegał się w samochodzie mój krzyk/błagalny ton, żeby się zatrzymać przy najbliższej okazji, bo tutaj taki ładny widoczek się rozciąga. Na szczęście, Tomasz cierpliwym kierowcą jest i zatrzymywał się bez większego marudzenia. Sporo tych widoków pojawiło się już w pierwszej notce o Toskanii, dlatego nie będę ich powielała.
droga do Volterry. |
Volterra w blasku zachodzącego słońca. :) |
Wybraliśmy się do Volterry w poniedziałek wielkanocny, dlatego też spodziewaliśmy się tłoku, ale miasteczko, pod tym względem, zaskoczyło nas pozytywnie. ;) Ludzi było niewielu, spokojnie dało się po nim spacerować, tylko na tych głównych uliczkach nieco większy zamęt panował, ale generalnie zwiedzało się Volterrę bardzo przyjemnie. Tylko słońca brakowało, bo akurat trafiliśmy tam w dniu, gdy postanowiło świecić dopiero późnym popołudniem. Nie padał jednak deszcz, a to jest tak naprawdę jedyna rzecz, która może mi utrudnić zwiedzanie. ;)
Zaraz po przyjeździe przywitał nas święty Franciszek z Asyżu, a raczej to co z niego zostało. ;) Z nas zostało po chwili niewiele więcej, bo miasteczko położone jest na naprawdę wysokim wzgórzu, a myśmy zaparkowali tuż pod nim, więc trzeba było się namęczyć podchodząc ostro w górę. Ale warto było, zwłaszcza że miasto jest otoczone starymi murami obronnymi, które sprawiają niesamowite wrażenie, szczególnie widok z nich.
Uliczki Volterry to typowy przykład włoskiego budownictwa jak dla mnie- wyłożone kostką, małe, wąskie, otoczone wysokimi budynkami, biegnące w różnych kierunkach, z małymi zaułkami. W praktycznie każdym mieście czy miasteczku dało się je zauważyć, co miało swoje plusy, ponieważ można było do nich umknąć, gdy na tych głównych robił się zdecydowanie zbyt duży tłok. ;)
Jednak największe wrażenie zrobiły na mnie dwie rzeczy- górująca nad miastem twierdza, którą niestety można podziwiać tylko z daleka, ponieważ obecnie mieści się w nim więzienie. Swoją drogą ciekawy pomysł na usytuowanie takiego budynku w średniowiecznej fortecy. ;) Natomiast drugą rzeczą są niesamowite pozostałości rzymskiego teatru, do których też niestety nie można wejść. Jednakże, tak samo jak twierdza, obie te rzeczy robią zdecydowanie większe wrażenie z daleka niż z bliska. ;)
twierdza- więzienie. dosłownie i w przenośni. |
rzymski teatr. |
etruskie pozostałości. |
Malownicze położenie Volterry to nie tylko piękne widoki z murów na okolicę, ale także sama architektura miejska, bowiem dzięki wzniesieniom uliczki i domy stojące przy nich mają nieco nierealny wygląd. Zresztą, nie tylko w Volterze tak było, podobne widoki zaskoczyły nas w Sienie, o czym będzie niedługo także mowa. Muszę przyznać, że w tak pięknych okolicznościach przyrody chętnie bym zamieszkała, jedynie z dojazdem byłby problem, bo tak tuptać codziennie pod górę to chyba nie dałabym rady. ;)
no dobra, toskański krajobraz akurat średnio widoczny jest, bo pochmurno było niestety. ale wiadomo o co chodzi. ;) |
~~Madusia.
Świetne zdjęcia i fajny post.:)
OdpowiedzUsuńTaka lekka wirtualna lekcja historii.:D
Obserwuję.;)
Zapraszam na nową notkę u siebie.;)
http://piotrleciak.blogspot.com/
Dziękuję Madziu za komplement :) bardzo miło czyta się takie komentarze. Jeśli chodzi o początek notki- ani mi nie mów o zaliczeniach, bo w sumie one już tuż tuż... Cały czas w zasadzie teraz się uczę, no prawie cały czas. A Volterra jest piękna. Absolutnie z przyjemnością dodaję do obserwowanych!
OdpowiedzUsuńMiło że zostałaś doceniona , wyobrażam sobie twoją radość <3
OdpowiedzUsuńU mnie cały czas deszczowo , więc jestem skazana na siedzenie w domu ;cc
Masz rację , architektura cudowna ..
Czy mogłabyś poklikać w linki u mnie w poście ? Serdecznie dziękuję :
http://bajkidziewczynazmarzeniami.blogspot.co.uk/2014/05/sheinside.html
toskański krajobraz na internetowycch zdjęciach jest jak z bajki, muszę tam pojechać koniecznie i sprawdzić na zywo czy tak to właśnie jest, bo jeszcze jakoś nie miałam okazji...;]
OdpowiedzUsuńco do Albanii polecam bardzo! jezeli ktoś lubi poznawać różne kultury odmienne od naszej, postaram się też wrzucić na bloga więcej, bo warto:)
Co do zaliczeń to znam te ból.. dziś i wczoraj miałam łącznie 4 kolosy, a ze względu na zeszłotygodniową piękną pogodę można powiedzieć, że nic się nie nauczyłam i od 2 dni siedzę po nocach... Chyba muszę się bardziej zdyscyplinować :P
OdpowiedzUsuńMagiczne tak zdjęcia, zresztą jak zwykle u Ciebie - i chyba za to najbardziej cenię Twojego bloga, można się oderwać od codzienności :)
Pozdrawiam cieplutko :*
Boże, jak ja Ci zazdroszczę! Zwiedzanie Toskanii to jedno z moich marzeń, jakiś czas temu już nawet wyszukałam kilka ciekawych ofert, ale niestety nic z tego nie wyszło. Mimo to wierzę, że się uda, i to niebawem :) Poza tym zwróciłam uwagę na Twoje spostrzeżenie odnośnie przewodnika, który czekał na Was grzecznie tam, gdzie go położyliście... To smutne, że w Polsce taka sytuacja raczej nie miałaby miejsca, i że jesteśmy zaskoczeni brakiem kradzieży w innych państwach. Podobno w Japonii można zostawić telefon w mieście, a jedyną tego konsekwencją jest to, że trzeba się po niego wrócić ;) Pozdrawiam i czekam na więcej! http://etnopsyche.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńo jejku jak slicznie *-*
OdpowiedzUsuńwww.allex096.blogspot.com ;)
Sliczne zdjecia, widoki robia wrazenie:)
OdpowiedzUsuńBardzo miło zostać tak wyróżnionym :)
OdpowiedzUsuńTo najlepsza motywacja do dalszego prowadzenia bloga :)
A zdjęcia są cudowne <3
Buziaki
xo xo xo xo xo
Jakie piękne widoki! Fajnie, że pogoda Wam dopisała :) A z tym przewodnikiem... haha widać, że całkiem inna kultura panuje, u nas nawet kawałek czystej kartki pewnie by zniknął ;)
OdpowiedzUsuńJakie cudne widoki *.* Bardzo Ci zazdroszczę, chciałabym tam pojechać ;)
OdpowiedzUsuńMój blog [KLIIK]
Śliczny uśmiech ♥
OdpowiedzUsuńObserwujemy? ^^ Odpisz u mnie ;p Będę wdzięczna jak klikniesz w banner FakeTattoos.
http://iampatrysja.blogspot.com/
Piękne widoki. Pozazdrościć! Na wycieczkę jedziemy w Bieszczady. Mam nadzieję, że pogoda dopisze. http://best-frieend-forever.blogspot.com/2014/05/no-ale-co-z-michalina-maa-informacja.html
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia, tylko pozazdrościć! :)
OdpowiedzUsuńmillusiaa.blogspot.com
no u mnie powoli sesja się zbliża , buu
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? NOWY SET W BIELI :)
Super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś kliknąć w link Sheinside u mnie w poście? Z góry serdecznie dziękuję:) Pozdrawiam kochana.:)
http://karina-kaarina.blogspot.com/2014/05/flowers.html
Świent post! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie kumiiblog.blogspot.com
Zawsze chciałam odwiedzić to miejsce i z pewnością udało Ci się zachęcić mnie do tego jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego wieczora! :)
Bardzo lubię toskanię i byłam tam kilka razy ale o tym miejscu nie słyszałam;) śliczne zdięcia
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas
blondiebrownieblog.blogspot.com
Widoki są piękne, mam nadzieję, że uda mi się kiedyś tam pojechać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
retro-moderna.blogspot.com
Ah, jak pięknie! Muszę kiedyś się tam wybrać. :) Bardzo lubię twój blog, zaglądam tu często, jeden z najlepszych moim zdaniem, widać że wkładasz dużo pracy w niego. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki są :)
OdpowiedzUsuńhttp://hello-my-drugs.blogspot.com/
zazdroszczę !
OdpowiedzUsuńNEW POST on www.rumeur-rose.blogspot.com
xoxo
Zazdroszczę wypadu, który muszę szybko nadrobić!
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że Twoja relacja naprawdę do tego zachęca :)
Pozdrawiam,
Marta z http://umbr4.blogspot.com
p.s. Zostaję tutaj na dłużej, obserwuję i czekam na kolejną notkę!
ciekawie;)
OdpowiedzUsuńa u mnie jest brzydka pogoda :<
OdpowiedzUsuńendrie-katrin.blogspot.com
Super zdjęcia! i To jedzonko tak pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńhttp://kiproovska.blogspot.com/
Beautiful!)))
OdpowiedzUsuńCome visit →♥ PANAMA ASTI ♥←
post comments or reviews... Me will be very nice :)
Ładne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: kindziamindziaa.blogspot.com
Pomimo, że krajobrazu nie widać bo pochmurno potwierdzam jest bellissimo i pittoresco:)
OdpowiedzUsuń