piątek, 25 września 2015

Rzuć wszystko i jedź w Bieszczady: Połonina Caryńska w blasku słońca. :)

        Zaczęła się jesień i zrobiło się brzydko. Mam nadzieję, że to tylko tak na początku będzie wyglądać, bo w przeciwnym razie zapłaczę się w Krakowie z powodu tej wszechogarniającej szarości. Dobrze, że na początku listopada będziemy mieli kilka chwil odpoczynku od jesiennej pogody (o ile gdzie indziej dopisze), ale o tym na razie cicho sza, jeszcze ponad pięć tygodni, więc nie ma co zapeszać. A na razie powracam do początku wakacji, gdy ruszyliśmy w Bieszczady. Opowieść o wschodzie słońca bije wszelkie rekordy popularności, więc najwyższa pora na drugą część naszego porannego spaceru, która swym urokiem wcale nie odbiegała od pierwszej. Sami zobaczcie. :)


        Pierwsze dwie godziny po wschodzie słońca przesiedzieliśmy na ławeczkach w najwyższym punkcie Połoniny Caryńskiej - Kruhlym Wierchu (1297 m.n.p.m.). Było to idealne miejsce, bowiem spokojnie można było się schować za skałkami przed podmuchami chwilami naprawdę mocnego i zimnego wiatru, a dodatkowo rozciągał się stamtąd niesamowity widok, który praktycznie z każdej strony został zaprezentowany w poprzedniej bieszczadzkiej opowieści. Po tych dwóch godzinach doszliśmy do wniosku, że wypada się w końcu przejść gdzieś dalej, chociaż czas zupełnie nas nie gonił. Pierwszy raz byliśmy w górach i kompletnie nigdzie nam się nie spieszyło, więc korzystaliśmy z tego całkowicie. :)


       Przyszła jednak pora, gdy zwinęliśmy swój mały obóz, rzuciliśmy ostatnie spojrzenie na okolicę i ruszyliśmy przed siebie. Słońce z każdą minutą było coraz wyżej na horyzoncie i coraz piękniej i mocniej świeciło. Tylko wiatr ciągle jeszcze wiał dość gwałtownie i spychał mnie chwilami ze szlaku. Ale nie przeszkadzało mi to zupełnie w podziwianiu okolicy, która naprawdę robiła na mnie niesamowite wrażenie. Ciągle mam w pamięci te widoki i zdjęcia zupełnie nie oddają ich uroku.


        Spacer Połoniną Caryńską był niezwykle przyjemny. Wędrowanie grzbietem, raz w górę, a raz w dół, piękne łąki dookoła, doliny i szczyty gór - wszystko to tworzyło naprawdę niesamowite przeżycia. Nigdzie indziej nie czułam się tak blisko natury jak właśnie w Bieszczadach o poranku. I wszystko to na wyciągnięcie ręki tylko dla nas samych, bowiem nikogo jeszcze nie spotkaliśmy na swojej drodze. Absolutnie fantastyczne przeżycie.


        Na zdjęciach widać, że ciągle dość mocno opakowani byliśmy, bo jednak za ciepło nam jeszcze nie było. Chociaż z każdym kolejnym krokiem rozgrzewaliśmy się coraz bardziej, a i też coraz mocniej słońce grzało. Na razie nikomu nie chciało się rozbierać, woleliśmy chłonąć atmosferę panującą dookoła. Wiem, że ciągle się powtarzam, ale tam naprawdę było przepięknie i było to dla mnie niepowtarzalne przeżycie, mimo iż kilka wschodów słońca i porannych spacerów w swoim życiu widziałam i miałam. Ten jednak przebił wszystkie. Zdecydowanie lepiej niż słowa wyrażają to zdjęcia, dlatego też tak sporo ich w tej opowieści.


      Tuż za skrzyżowaniem szlaku czerwonego z zielonym prowadzącym do Bacówki pod Małą Rawką, gdzie mieliśmy w planach zjeść później śniadanie, napotkaliśmy pierwszego wędrowca. Przywitaliśmy się radośnie, chociaż na pewno każde z nas popatrzyło na siebie ze zdziwieniem. Nas przede wszystkim zaskoczył ubiór tego pana, bo kompletnie różnił się od naszego. A przecież szliśmy o tej samej porze. Widocznie pan był zdecydowanie bardziej rozgrzany od nas, bo my dopiero po kilku godzinach przeszliśmy na strój podobny do jego. Chociaż wiązało się to akurat z faktem, że resztę ubrań mieliśmy w samochodzie, do którego po prostu musieliśmy wrócić. ;)


        Bardzo podobały mi się rumowiska skalne, zwane grechotami, które chwilami można było zobaczyć na zboczach połoniny. Wyglądały prawie jak naklejone na trawę. ;) Generalnie szlak na Połoninie Caryńskiej jest ścieżką edukacyjną i znajdują się na nim tabliczki, na których opisane są mijane miejsca. To właśnie z jednej z nich dowiedzieliśmy się o grechotach, bowiem wcześniej żadne z nas nie słyszało tego określenia. Myślę, że to bardzo fajny pomysł na edukację, zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego i interesującego. :)


         Naszą wędrówkę po Połoninie Caryńskiej zakończyliśmy na kolejnym skrzyżowaniu szlaków, gdzie zielonym można było dotrzeć do studenckiego schroniska Koliba. Myśmy jednak w planach mieli śniadanie pod Małą Rawką, więc musieliśmy się kawałek wrócić, przechodząc ponownie grzbietem połoniny. Tym razem jednak ciut mniej się nią zachwycaliśmy, bo powoli zaczynało nas łapać zmęczenie. Nieprzespana noc jednak zaczynała dawać nam się we znaki.


       Kiedy ponownie dotarliśmy do mijanego już wcześniej skrzyżowania szlaków, po raz ostatni rzuciliśmy okiem na przepiękne widoki po drugiej stronie Połoniny Caryńskiej i raźno ruszyliśmy w dół. Tutaj droga już nie była aż tak malownicza, chociaż i tak swoim urokiem przebijała wiele wcześniej zrobionych przez nas tras. Ciągle liczyliśmy, że uda nam się spotkać jakieś zwierzątka (teraz, gdy było już jasno, aż tak się nie bałam tego spotkania), ale niestety nie było nam to dane. Szybkim marszem udaliśmy się już prosto do schroniska, chociaż droga wydawała nam się zdecydowanie dłuższa niż myśleliśmy, szczególnie już w ostatnich chwilach, gdy słońce przygrzewało masakrycznie, a myśmy się dusili w długich spodniach. Za to śniadanie w schronisku smakowało obłędnie - słodka herbatka, świeży chlebek i cudownie przepyszna jajecznica. Aż po takim posiłku Tomasz musiał uciąć sobie krótką drzemkę na trawce przed schroniskiem. ;)


       Ze schroniska do samochodu mieliśmy jakieś cztery kilometry i były to jedne z najdłuższych w moim życiu, bo upał w momencie zrobił się niesamowity. Jeszcze wcześniej nie pomyślałam i nie zapakowałam dodatkowej pary skarpetek i musiałam całą tą drogę iść w grubych rajstopach, bo na bose stopy górskich butów raczej nosić się nie da. Ale przeżyliśmy i szczęśliwi dotarliśmy do samochodu.
       Na koniec mogę jedynie powiedzieć, że każdemu polecam z całego serduszka taki spacer. Bieszczady o poranku są niepowtarzalne, magiczne i niesamowite. Takie rzeczy wspomina się do końca życia i dlatego też warto to przeżyć. Żeby móc później o tym opowiadać i wspominać w taką burą jesień, jaka się właśnie za moim oknem zrobiła. :)


~~~Madusia.

48 komentarzy:

  1. Ja na Bieszczady mam dość blisko, znajomy aż się dziwi, że jeszcze nie byłam :) Koniecznie muszę się kiedyś wybrać, bo tam jest naprawdę pięknie! Te widoki za każdym razem mnie zachwycają :) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za tak miłe słowa na moim blogu :*
    Twój blog jest cudowny , obserwuje :*
    http://nononomx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie w Bieszczadach nigdy nie byłam ;) zaliczyłam już Karkonosze, Tatry, Pieniny, Beskidy - czas na Bieszczady! :) mieliscie super pogode ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie piękne widoki
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zdjęcia,ale i tak nikt nie namówi mnie na wakacje w górach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się marzą Bieszczady od dłuższego czasu. Cóż jak narazie zostało mi jedynie oglądanie cudzych zdjęć. W zimę mam nadzieję, że wreszcie uda mi się trafić w góry, chociaż Bieszczady dalej zostaną w sferze marzeń bo są zbyt odległe dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia - i pomyśleć , ze mam tam tak blisko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak tam pięknie! Super zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tam cudnie *.* Piękne zdj :) nie mialam przyjemności jeszcze tam byc :)

    http://naataliam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam do mnie ! :)) Super blog !
    Jak już wpadniesz zostaw coś po sobie :* !

    Link do mojego bloga : http://gestilopl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ogolnie nie jestem zwolenniczką chodzenia po górach, wole morze czy jeziora, ale widoki są przepiękne i będę się musiała kiedys tam wybrać ;D
    http://sugarivett8.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne zdjęcia i te widoki ;* pozdrawiamy i zapraszamy do komentowania i obserwacji !
    dreamoutloud.f

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie byłam w Bieszczadach i tak planuję od 2 lat, żeby tam pojechać i nie mogę dojechać : / Ale jak patrzę na Twoje zdjęcia, czytam tekst, to budzi się we mnie takie poczucie ,,Kinia, weź się w końcu ogarnij i jedź!''
    Pięknie tam, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłam w Bieszczadach tydzień temu! Uwielbiam tamtejsze widoki ^^

    Pozdrawiam,
    http://wearealive111.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne miejsce! *.*
    Zapraszam nataliakupczak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Też miałam okazję tam być, widoki niesamowite! Super opisane 😀

    OdpowiedzUsuń
  17. Boskie widoki, zazdroszczę pobytu w Bieszczadach :). Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. piękne widoki! :)


    http://dalenadaily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudny wpis i zdjęcia:*
    yelloow-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Moje marzenie na kolejne wakacje! Jechać, odpocząć wreszcie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak cudownie to wszystko opisałaś ze przez chwile poczułam sie jak bym tam była , dosłownie ! :D . Zdjęcia są przepiękne , nie moge sie napatrzeć . Koniecznie w przyszłości muszę pojechać w góry , mam nadzieje ze ta przyszłość szybko nastąpi :P

    OdpowiedzUsuń
  22. W Bieszczadach jeszcze nie byłem. Ale po Twoich zdjęciach widzę, że warto:) Szczególnie chciałbym zobaczyć żaglówki na Solinie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. jakie cudowne widoki! niestety jeszcze nie byłam w górach ;x
    Moj blog

    OdpowiedzUsuń
  24. Niesamowite widoki. Ja byłam ostatnio w Karpaczu, pięknie, cudowny klimat, powietrze ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Zawsze zastanawiam się jak na Twoich zdjęciach woda w jeziorze jest taka kobaltowa, trawa taka zielona i niebo takie błękitne ^^ Cudowne widoki i jeszcze cudowniejszy górski klimat powodują, że mam ochotę tam pojechać, ale niestety studia mi się zaczynają :)
    Pozdrawiam serdecznie Madusiu ^^

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakbym mogła to na 1000 % rzuciłabym wszystko i wyjechała w góry! Kocham ten klimat,tą kulturę i tą przyrodę! Widoki są inspirujące i aż zachęcają do życia! :) <3
    http://typical-writers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudowne widoki ! Z chęcią rzuciłabym teraz szkołę i wyjechała gdziekolwiek :)
    Fantastyczne zdjęcia,bardzo dobra jakość :)
    http://zaczytanaaax.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Te zdjęcia są przepiękna *_* kiedyś muszę się wybrać w Bieszczady :D
    yukinephoto.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Sliczne widoki! Z checia pojechalabym teraz tam :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie byłam w Bieszczadach a zawsze chciałam tam być!
    Super zdjęcia i ogólnie fajnie piszesz.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    prawdziwieprzezzycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Często bywam w Bieszczadach (bo mam blisko:) i trzeba przyznać, że są niesamowite:)
    Piękne zdjęcia, wspaniałe widoki i bardzo przyjemnie się czyta:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Bieszczady to moje piękne okolice:))
    a jaka pogoda wspaniała na zdjęciach,aż się ciepło zrobiło:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Ach te Bieszczady... cudowne o każdej porze roku!

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak pięknie! uwielbiam góry, tereny górzyste - tam zawsze piękne widoki! ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  35. Góry są piękne ! ;)
    na pewno będe częściej zaglądać ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Przepiekne zdjecia:) zawsze marzylam o wyjezdzie w Góry!

    OdpowiedzUsuń
  37. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się pierwszy raz wyjechać w góry. Chętnie bym sobie usiadła na takiej ławeczce ;)
    Zapraszam do siebie http://inspirationforlife.byania.pl

    OdpowiedzUsuń
  38. Zaobserwowalam, fajny blog zaprasam do siebie i moze jaki rewanz http://vpomykala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowne zdjęcia ^^
    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Ponura, szara jesień to chyba najgorsze co może być - wpływa na nasz humor, nastawienie i odbiera energię do życia. Przepiękne widoki!

    Zapraszam do mnie - http://igajab.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Piękne, łagodne i jednocześnie dzikie góry... Zawsze marzyłam, żeby je zobaczyć.

    http://podrozewsrodpiekna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  42. Piękne widoki.... kurcze sama bym chciała chodzić po górach ale po Karpaczu doszłam do wniosku, że moje serce jednak nie pokocha wysiłku wspinania się.

    OdpowiedzUsuń
  43. Uwielbiam gory i chodzić po nich. Cudowne widoki i niesamowite przeżycia. :)

    Blog z bajkowymi i fantasy sesjami zdjęciowymi.
    Nowa sesja zdjęciowa pt. "Snow white":
    http://moooneykills.blogspot.com/2015/09/snow-white.html

    OdpowiedzUsuń
  44. Kolejne piękne słowa i zdjęcia, aż ma się wrażenie, że idzie się tam z Wami :D

    OdpowiedzUsuń
  45. nie byłam nigdy w Bieszczadach, żałuję... bo góry są takie wyciszające. kontakt z naturą sprawia, że człowiek się regeneruje, uspokaja, może pobyć sam ze sobą. dla mnie są takim oderwaniem się trochę od tej zabodźcowanej rzeczywistosci... pełnej hałasu. piękne zdjęcia... i cudowne, rozgrzewające słońce uchwyciłaś na nich... :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Cudowne, zielone morze traw. Bieszczady mają to do siebie, że są piękne o każdej porze roku. Aż zatęskniłam za moimi górami

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam Bieszczady i byłam tam nie jeden raz. Wy mieliście wspaniały spacer. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :)
Jeśli możesz, zostaw adres, będzie łatwiej mi się odwdzięczyć. :)
I nie pisz obs za obs, jeśli chcesz- zaobserwuj. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...