Już za nami połowa października, dni robią się coraz krótsze i coraz smutniejsze, bo osobiście bardzo nie lubię tych chłodnych i deszczowych wieczorów, które zaraz nastąpią. A że czasy siedzenia pod kocykiem z herbatką i dobrą książką minęły raczej bezpowrotnie (bo teraz co najwyżej mogę sobie posiedzieć z materiałami do magisterki bądź licencjatu), trzeba zadowolić się wspomnieniami z wakacji i snuciem planów kolejnych wyjazdów (a tych mam już stanowczo zbyt dużo ;p). Postanowiłam zatem wzorem włoskich opowieści przedstawić w podobny sposób wyjazd do Chorwacji, ponieważ nie da się o wszystkim napisać w jednej tylko notce. Na pierwszy ogień wybrałam Zadar, bowiem zrobił na mnie chyba największe wrażenie podczas całego wyjazdu. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba. :)
Do Zadaru postanowiliśmy pojechać po bardzo brzydkim i burzliwym poranku, gdy niebo było tak zasnute chmurami, że nie widzieliśmy nawet zatoki z okien naszego pokoju. W przerwie między kolejnymi ulewami zdołaliśmy jeszcze skoczyć na plażę, ale po naszym przyjeździe tak się rozpadało, że zrezygnowani wróciliśmy do siebie. Powoli przeznaczaliśmy ten dzień na straty i siedzenie w łóżku, ale nagle chmury się rozwiały i zaświeciło słońce. Po upewnieniu się, że to nie jest tylko chwilowa poprawa, zapakowaliśmy się w samochód i ruszyliśmy kilkadziesiąt kilometrów jadrańską magistralą do Zadaru. Droga też ciekawa była, bo niektóre mijane przez nas miasteczka nieco zalane były i chwilami jazda stawała się naprawdę ekstremalna. ;)
|
widok z okna. |
|
zachmurzona plaża, na horyzoncie majaczą Kornaty. |
|
droga do Zadaru. |
Przed wyjazdem do Chorwacji trochę czytałam o tym mieście i miałam kilka punktów, które koniecznie chciałam zobaczyć. Zaparkowaliśmy nieco dalej od centrum i ruszyliśmy spacerkiem wzdłuż morza. Starówka Zadaru leży na półwyspie i jest otoczona murami i wieżami. Od razu po przejściu bramy ruszyliśmy do samego centrum, gdzie wznosi się charakterystyczna bryła kościoła św. Donata (zwanego przeze mnie swojsko "pączkiem") i wieża katedry św. Anastazji, która kusiła nas od samego początku wyprawy. :)
|
jedna z bram wejściowych na starówkę. |
|
ratusz. |
|
św. Donat i wieża katedry. |
|
fasada katedry św. Anastazji. |
Po wycieczce do Włoch pozostała nam mania wchodzenia na wszelakie wieże, z których może roztaczać się naprawdę piękny widok. Do tego grona zaliczyliśmy tą w Zadarze i bez wahania kupiliśmy od razu bilety i szybciutko weszliśmy na samą górę. Zaskoczył nas tutaj bardzo fakt, iż właściwie tłoku na niej nie było, na co jednak za bardzo nie narzekaliśmy. Przynajmniej sami mogliśmy się w pełni nacieszyć widokiem, który ukazał się naszym oczom. A był on naprawdę niesamowity.
|
w oddali widoczne były nawet góry. |
Zdecydowanie jednak bardziej ciągnęło mnie na promenadę nadmorską, która okala całą starówkę. Korzystając z faktu, iż popołudnie naprawdę piękne się zrobiło, mnóstwo osób wyległo na nią, aby móc cieszyć się słońcem i widokami. Często powtarzam, że były one niesamowite, ale dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak właśnie ta wrześniowa Chorwacja. Te barwy, ta różnorodność otoczenia, te nagłe zmiany pogody, naprawdę warto było jechać te ponad tysiąc kilometrów, aby móc zobaczyć to na własne oczy. A później to opisać. :)
Na końcu promenady (czyli Rivy) znajduje się niesamowita instalacja architekta Nicoli Bašicia o nazwie "Pochwała Słońca", która imituje cały układ słoneczny. Niestety, widoczne jest to jedynie przy zachodzie słońca, więc musieliśmy uwierzyć na słowo. Niemniej w ciągu dnia również robi ogromne wrażenie, taka wielka niebieska plama rozlana nagle na chodniku. Idealnie nadaje się do robienia zdjęć, co nie tylko turyści skrzętnie wykorzystują, ale również byliśmy świadkami sesji ślubnej, która przykuła uwagę mnóstwa widzów. Pewnie sporo podobnych się tu odbywa, bo zdjęcia wychodzą bardzo fajnie. :)
|
sesja ślubna wraz z zespołem. :) |
Niedaleko tej instalacji znajduje się chyba jeszcze bardziej charakterystyczna atrakcja Zadaru, którą są morskie organy. Fale, przechodząc poprzez umieszczone w wodzie rury, tworzą jedyny w swoim rodzaju dźwięk, taką morską muzykę. Im większe fale, tym wyraźniejsze dźwięki organy wydają. A że są one zamontowane w specjalnych schodach przy promenadzie, są idealnym miejscem, żeby sobie przycupnąć na stopniu i cieszyć się chwilą. My też sporo na nich przesiedzieliśmy. :)
Po długiej wizycie na promenadzie wróciliśmy jednak między wąskie uliczki starówki, żeby poczuć jeszcze atmosferę miasta. Specjalnie wybieraliśmy takie uliczki, gdzie nie było większego ruchu i przez to można było spokojnie się przespacerować. Na głównych ulicach panował jednak spory tłum, podobnie było w kafejkach, więc nawet nie siadaliśmy nigdzie. Chwilkę połaziliśmy koło ruin Forum i wróciliśmy na promenadę, aby się jeszcze na pożegnanie nasłuchać morskiej muzyki, która jeszcze sporo po powrocie szumiała mi w uszach. :)
Muszę przyznać, iż Zadar mnie nie rozczarował, a nawet wprost przeciwnie, był o wiele piękniejszy niż go sobie wcześniej wyobrażałam. Żałowałam tylko, że dość późno do niego przyjechaliśmy, bo przy morskich organach mogłabym siedzieć cały dzień i zdecydowanie byłoby mi ciągle za mało. Jeśli jeszcze kiedyś trafię do Dalmacji, to na pewno do niego wrócę. :)
jak ja zazdroszczę ci takiego podróżowania :D
OdpowiedzUsuńhttp://joannaruminska.blogspot.co.uk/
Tam nawet bez słońca jest pięknie:)
OdpowiedzUsuńBLOG | FACEBOOK | INSTAGRAM
Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Zazdroszczę pobytu w Chorwacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jusinx.blogspot.com
Pięknie! :) Zazdroszczę wyjazdu, marzę o Chorwacji już kilka lat :)
OdpowiedzUsuńCzy widziałaś już mój konkurs, w którym do wygrania są śniegowce Ugg Australia? Jeśli nie, musisz to nadrobić ;) Ściskam!
Ja też już marzę o kolejnych wyjazdach, a tymczasem trzeba się pogodzić z jesienią;/
OdpowiedzUsuńChętnie bym odwiedziła to niesamowite miasto, pięknie się prezentuje na Twoich zdjęciach.
Pięknie :) Ja jeszcze nie byłam nigdy w Chorwacji, ale na pewno znajduję się ona na mojej liście miejsc koniecznych do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńto słonce, najpiekniejsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci bardzo za miły komentarz :)
OdpowiedzUsuńJejku, zazdroszczę Ci tego podróżowania ~!!! :)
www.my-passion-foto.blogspot.com
Świetne miejsca:)
OdpowiedzUsuńPonoć wiele piękna jest na świecie...
nawet nie "ponoć". ;)
UsuńZazdroszczę wyjazdu do Chorwacji!
OdpowiedzUsuńaaale dużo zdjęć!
tyle wspomnień! :)
http://variouseverything.blogspot.com/2014/10/more.html
Jakie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julita
http://crimson-moon2000.blogspot.com/2014/10/132.html
Piękne zdjęcia ! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam : http://www.suena18.blogspot.com/
Wow,widoki jakie śliczne!
OdpowiedzUsuńwww.roseoffashionblog.blogspot.com
Ale tam pięknie!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
byłam tylko w stolicy, ale może jeszcze kiedyś będę miała okazję pojechać do Chorwacji i wtedy chętnie odwiedzę :3
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka była miesiąc temu w Chorwacji i też lało jak nie wiem co, jechali autem i nakręcili filmik z tej "powodzi" masakra jakas hehe :) na szczęscie potem się ropogodziło więc wakacje należały do udanych.
OdpowiedzUsuńnam na szczęście tylko rano w ten dzień wycieczki do Zadar strasznie padało, poza tym cały tydzień pięknego słoneczka. :)
Usuńsliczne zdjęcia! zazdroszczę wakacji :*
OdpowiedzUsuńhttp://szyszunia-life.blogspot.com/2014/10/cooking-nietypowy-deser-pana-kota-mowa.html
super foto
OdpowiedzUsuńps klikniesz mi w sheinside?
http://gumijagoda.blogspot.com/2014/10/camel-coat-high-heels.html
a które foto? ;)
Usuńale piękne widoki! ja myslę o Chorwacji za rok, ale zobaczymy jak to sie potoczy ;-)
OdpowiedzUsuńJa te wakacje także spędziłam w Chorwacji i muszę się pochwalić, że było znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia. :p
Może wspólna obserwacja? :3 http://my-everyday-life-and-dreams.blogspot.com/
Faktycznie, na zdjęciach wygląda bardzo zacnie, tak klimatycznie :D Może wybierzemy się do Chorwacji w przyszłym roku, już z synkiem :')
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia, niesamowite zdjęcia. Aż brakuje wakacji!
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! Mają "to coś" :)
OdpowiedzUsuńCudne miejsce i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMarzę, żeby się tak kiedyś wybrać z rodziną.
Którego lata nie pojedziemy w odwiedziny do polski tylko własnie tam :)
Wcale nie wyglądasz na niską :P Wręcz przeciwnie, ale może dlatego, że jesteś bardzo szczupła :)
Cała Chorwacja, bez wyjątku, jest no... wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz u mnie i miłe słowa :) Wspaniałe te Twoje podróże! Cudowne wspomnienia zostają, piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiło się czyta, także dołączam do grona obserwujących :)
Chorwacja jest cudowna! Może w przyszłe wakacje uda mi się ją zwiedzić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chorwacja jest piękna! Super zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://katzebemol.blogspot.com/
Pięknie, chociaż duzo jeżdzimy , to jednak do Chorwacji jeszcze nie dotarliśmy :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi morskimi organami
organy są niesamowite, zdecydowanie warto tam chwilę posiedzieć i posłuchać. :)
UsuńUhuhu Kraków to rzeczywiscie troche daleko, wlasciwie drugi koniec Polski :)
OdpowiedzUsuńHah ja miło wspominam zeszłoroczne Tall Ship Races. Mialam nadzieje ze w tym roku tez zrobia no ale nie doczekałam sie ;c
Dziekuje kochana za komnetarz :)
Zapraszam na nowe zdjecia :)
http://obiektyw-mym-okiem.blogspot.com/
Wow,ale widoki!:)
OdpowiedzUsuńpiekne widoki! :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Jeeej super wspomnienia...zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia przenoszą nas do tego wspaniałego miejsca ! Dzięki Ci za nie :)
Pozdrawiam gorąco i zapraszam :
smartysally.blogspot.com
<3
mnie niestety nie stać na takie podróże i mogę tylko zazdrościć :D
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Szczerze cieszę się, że Ci się podobało bardzo na tej wyprawie, ale zazdroszczę takich wakacji ^^ Zwłaszcza, że teraz siedzę z kubkiem ciepłej herbatki i marzę o wiośnie xD
OdpowiedzUsuńOoo nie wiedziałam o tym. W takim razie bede czekac z niecierpliwieniem na ten 2017 rok :D
OdpowiedzUsuńFakt ostatnio jesień zrobiła sie nieznośna, jest juz coraz zimniej i mysle czy by nie zakładac już zimowej kurtki. Wieczorem to juz wgl nie da sie wytrzymać ! ;o
http://obiektyw-mym-okiem.blogspot.com/
Świetne zdjęcia, też tam byłam :3 Jest cudownie *-* Czym robisz zdjęcia ? :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę! Poklikasz w linki przy ostatnim poście? KLIK-BLOG
Też byłam w Chorwacji w tym roku :) Ale ja byłam w Okurg Gornji :)
OdpowiedzUsuńOjej! Pięknie tam! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? ja już :*
hej :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale zawsze omijamy Chorwację, choć wiem, że jest tam pięknie. Ja zakochałam się od pierwszego wejrzenia w Grecji - byłam na Zakynthos i na Krecie. Obie wyspy bardzo urokliwe. A ludzie wspaniali :)
Ahh..ta jesień. Całkiem nie rozumiem dlaczego akurat ten termin przypadł aparatowi szkolnictwa wyższego na termin pisania dyplomów. Przecież jesień to czas, kiedy jest szaro, buro, a do tego pada. Chyba najgorszy z możliwych terminów.
OdpowiedzUsuńAle dość tego narzekania! Zadar- piękne miasto. Tak się składa, że tego roku też tam byłam! I doskonale rozumiem co masz na myśli pisząc, że niektóre miasteczka były zalane, a jazda ekstremalna. I też siedziałam na tych grających schodach! Masz stuprocentową rację pisząc, że to piękne miasto. Ma w sobie coś intrygującego :)
Zazdroszczę tych wakacji :) Ja w te wybrałam się do Zakopanego, jak tylko zobaczyła góry, zakochałam się. Spędziłam tam 2 tygodnie przy czym poznałam naprawdę wspaniałych ludzi.
OdpowiedzUsuńW pierwszym tygodniu było słonecznie, w drugim pogoda trochę się pogorszyła, jednak to nie przeszkodziło mi w zwiedzaniu. Interesujący wpis, pozdrawiam :)
o ja też byłam w Chorwacji! :) fajny post :) obserwuję :) furmanczyk.blogspot.com
OdpowiedzUsuńślicznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://anicix.blogspot.com/
Pięknie tam, nigdy nie byłam..
OdpowiedzUsuńgreat post!
OdpowiedzUsuń❤
https://www.facebook.com/angelandchic1
Wspaniała relacje, aż chce się więcej, dlatego zaraz uciekam na drugi post z wakacyjnych opowieści :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są niesamowite - błękitne niebo i czerwone dachy budynków wyglądają jak z bajki. No i wieża katedry św. Anastazji - zakochałam się :)
Wspaniały blog! Piękne opowieści! Zapraszam do mnie: http://modaamodaamodaa.blogspot.com/2014/10/na-sportowo.html#comment-form
OdpowiedzUsuń