Już prawie połowa marca, a ja dopiero wygrzebuję się z zaległości z zeszłego miesiąca. Ale tak to bywa, gdy człowiek w ciągu jednego tygodnia postanawia zmienić zbyt dużo rzeczy i nagle się okazuje, że na życie zostaje mu niewiele czasu. ;) Powoli jednak się ogarniam, jeszcze tylko muszę wymyślić sposób, jak zarządzać produktywniej czasem spędzanym w domu, bo obecnie jedyne na co mam ochotę po zjedzeniu obiadu, to pójście spać. I najczęściej właśnie zasypiam jak niemowlę i budzę się rano, a wszystkie fajne aktywności (typu blog, czytanie książek itp.) leżą i kwiczą. ;p Ale niedługo wiosna, dłuższe dni, więcej słońca, także i mój organizm powinien zacząć lepiej funkcjonować. ;) Gadać więcej już nie będę, przejdę szybciutko do sedna sprawy, czyli do Waszego ulubionego instagramowego podsumowania miesiąca, bo w lutym sporo się działo, jak pisałam już na wstępie. ;) Zapraszam serdecznie! :))
Początek lutego upłynął mi pod znakiem wzmożonego czytelnictwa, bo pogoda wyjątkowo słaba była i jakoś tak na nic innego ochoty nie miałam. Zwłaszcza że wtedy też pogorszył się stan zdrowia naszej świnki Nataszki i sporo czasu spędziłam siedząc z nią. Niestety, jak wiecie z wcześniejszych notek, Nataszki już prawie od miesiąca nie ma z nami, ale w planach mamy adopcję kolejnej świnki, żeby Kluska samotna nie była. :) Wracając jednak do książek, to sporo fajnych pozycji wpadło mi w łapki i jak się ogarnę, to kilka recenzji na pewno się pojawi. :)
Pod koniec lutego pogoda się poprawiła, a my przeprowadziliśmy się ciut dalej od Ruczaju (na Pychowice) i korzystaliśmy z bliskości Zakrzówka i Skałek Twardowskiego, które stały się naszymi weekendowymi miejscami spacerów. :) Mogliśmy obserwować jak powoli pojawia się wiosna i jak topnieje lód na zalewie. ;)
W lutym zdecydowanie więcej niż zwykle sama się pojawiałam na instagramie, co było spowodowane głównie rewolucją na mojej głowie. Postanowiłam bowiem przerzucić się z ciemnych włosów na jasne, co wyszło całkiem nieźle, chociaż nie jest to jeszcze docelowy kolor. A i tak zawsze na każdym zdjęciu wychodzi inaczej, więc nawet ciężko określić co to dokładnie jest, chociaż fryzjerka nazwała tą wariację "czekoladowo-karmelowym sombre" cokolwiek to znaczy. ;p
przed SuperBowl, które było absolutnie przegenialnym widowiskiem sportowym. <3 |
Okazało się też, że nasze nowe mieszkanie mimo braku widoku na klasztor na Bielanach może być też całkiem ciekawym punktem obserwacyjnym zachodów słońca i nie tylko. ;) Na klatce schodowej mamy bowiem okno, które sprawia wrażenie, jakbyśmy mieszkali w krainie hobbitów. ;)
Nie są to oczywiście wszystkie zdjęcia, które się pojawiły w lutym na moim profilu, do którego odwiedzenia czy też zaobserwowania serdecznie Was zapraszam. :) A teraz życzę Wam udanego weekendu, odpocznijcie, bawcie się i korzystajcie z życia! ;p
~~Madusia.
Ładnie ci w takich jasnych włoskach! :)
OdpowiedzUsuńPieknie i mega malowniczo tam jest <3
OdpowiedzUsuńW ładnym miejscu teraz mieszkasz, masz gdzie spacerować i co podziwiać. Ładnie wyglądasz w jasnych włosach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidziałam I patrze na bieżąco :) a ta biała tablica na końcu co napisy zmieniasz to skąd ?
OdpowiedzUsuńmama mojego chłopaka w prezencie na nowe mieszkanie nam taką dała, więc w sumie nie wiem skąd. ;) gdzieś w necie zamawiała. ;)
Usuń"Do trzech razy śmierć"? :o muszę przeczytać! :D Zmiana koloru na ogromny plus :)
OdpowiedzUsuńale śliczne włoski :D
OdpowiedzUsuńja w tym roku dopiero jedną ksiazke przeczytałem :P
OdpowiedzUsuńIle przeczytałaś, zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńMadziu,
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądasz w tym kolorze włosów.
Pozdrawiam:)
Bardzo fajny przegląd zdjęć. Jestem pod wrażeniem ilości książek które pożarłaś!
OdpowiedzUsuńhttp://shizuko-ai.blogspot.com/
Bardzo ładnie Ci w jaśniejszych włosach:) widoki z okna teraz też macie fajne no i ta bliskość Zakrzówka - świetna sprawa:)
OdpowiedzUsuńslodko było u Ciebie w lutym ^^
OdpowiedzUsuńświetnie uchwycone zachody słońca :)
OdpowiedzUsuńhttp://zatrzymacchwileulotne.blog.pl/
Bardzo lubię twój profil na Instagramie, super się go ogląda.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ostatnie zdjęcie - świetne rajtki! <3
Jakie piękne widoki ! *.*
OdpowiedzUsuńO, mieszkasz w Krakowie! Na ruczaju byłam dwa miesiące, teraz mieszkam na północy Krk ;)
OdpowiedzUsuńczęść widziałam na instagramie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego wieczoru :)
ANRU,
Super migawki !! ♥ Narobiłaś mi smaka na faworki ! ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje rajtki, są świetne. No i te wszystkie książki, widoki (okienko Hobbita genialne). I ta tablica, którą ubóstwiam. Świetna jest. Mam nadzieję, że nowe mieszkanko Wam służy, podobnie jak nowa fryzura :)
OdpowiedzUsuńU mnie luty był hmm tak dawno, że już sama nie pamiętam. Był taki zwyczajny, nic się nie działo większego w sumie. Rewolucje zapowiadają się dopiero na wiosnę, czyli w sumie zaczęły się od wczoraj :D
Pozdrawiam :)
Fajne fotki;)
OdpowiedzUsuńŚwietne rajstopy!:)
OdpowiedzUsuń