Zaczął się wrzesień, egzamin zbliża się wielkimi krokami, z każdym kolejnym dniem stresuję się coraz bardziej, ale staram się jakoś trzymać i nie wpadać w panikę częściej niż co kilka dni. ;) Cieszy mnie też niezmiernie fakt, że jeszcze pod koniec tego miesiąca pojedziemy na tydzień do Chorwacji pożeglować sobie beztrosko po Adriatyku. Co prawda, znaczną część mojego bagażu będą zajmowały książki i notatki, ale zdecydowanie przyjemniej będzie się uczyć leżąc na dziobie jachtu niż w domu przy biurku (albo prędzej na łóżku, bo generalnie biurka to nie mamy ;p). Pozostając zaś w temacie mórz i oceanów, dzisiaj na blogasku będzie wyjątkowo. Przeniesiemy się bowiem na niezwykłą plażę w Galicji, chyba najpopularniejszą w tym regionie. Generalnie do Galicji raczej nie jeździ się po to, żeby plażować, bowiem pogoda nawet w wakacje jest tam dość niepewna, a morze/ocean zimniejsze niż nasz Bałtyk. Ale, ale... jest tu dużo pięknych miejsc, a jednym z nich jest właśnie plaża As Catedrais (Playa de las Catedrales), czyli po prostu Plaża Katedr. To miejsce koniecznie trzeba zobaczyć chociaż raz w życiu. A kto nie widział go jeszcze na żywo, to serdecznie zapraszam do dalszej części, gdzie zdjęć będzie pod dostatkiem. ;)
Plaża znajduje się w prowincji Lugo między miasteczkami Ribadeo i Foz. Dojazd do niej jest pięknie oznaczony i nie ma z nim żadnego problemu, zaś otoczone jest kilkoma wielkimi (i do tego bezpłatnymi!!!) parkingami, więc nawet przy dużym tłoku, nie ma problemu z zatrzymaniem się. Popularność tego miejsca w Galicji jest ogromna i ludzie specjalnie tutaj przyjeżdżają, nawet niekoniecznie mając je po drodze. Myśmy przykładowo mieli tutaj od miejsca gdzie mieszkaliśmy ponad 120 km, które pokonuje się średnio w nieco ponad godzinę. Ale zdecydowanie warto nadłożyć tyle kilometrów, żeby ujrzeć to miejsce na własne oczy.
Jest to naprawdę wyjątkowe miejsce w Galicji, gdzie swoje piętno odcisnęła dzikość fal, wiatr i powtarzalność pływów Morza Kantabryjskiego. To własnie te pływy sprawiają, że miejsce jest tak absolutnie przecudowne, a chwilami nawet niedostępne, bowiem w trakcie przypływów zejście na plażę staje się niemożliwe, gdyż cała jest zalana morską wodą. Dlatego koniecznie przed przyjazdem tutaj trzeba się zapoznać z informacjami w internecie, kiedy są największe pływy i kiedy plaża jest zamknięta dla zwiedzających. Obecnie powinno się właśnie w internecie pobrać bezpłatną wejściówkę na konkretny dzień (co też zrobiliśmy), ale na miejscu okazało się, że nikt tego nie sprawdzał. ;) Bo mimo iż z wysokich klifów otaczających plażę widoki również są bajeczne, to jednak największą frajdą jest spacer po niej i zobaczenie z bliska olbrzymich ponad trzydziestometrowych łupkowych łuków przypominających architekturę wnętrza katedr, od których plaża wzięła swoją nazwę.
Równie niesamowite wrażenie robią wydrążone na skutek erozji wodno-wietrznej głębokie groty i jaskinie wydrążone w skałach. Myśmy akurat byli tutaj już w momencie, gdy przypływ się rozpoczął, dlatego część z nich była już zalana wodą i aby przez nie przejść, należało brodzić w niej po kolana. Ale co to dla nas, przecież wiadomym było, że ja to muszę wejść w każdą dziurę. ;p Tak też było i tym razem, a moim zachwytom nie było końca. Trochę żałowałam, że nie nakręciliśmy żadnego filmiku, bowiem panuje tutaj naprawdę niesamowita akustyka i odgłos rozbijających się o skały fal robił mocne wrażenie. ;)
Wspomniane groty i jaskinie służyły mi osobiście jako fantastyczne ramki do zdjęć z widokiem na morze. Jak powszechnie wiadomo, wszelkie rameczki uwielbiam i tutaj też nie mogłam oprzeć się okazji, żeby nie skorzystać z tego, co sama natura podsuwa mi pod nosek. I to zdecydowanie są jedne z moich ulubionych zdjęć. :)
Zdecydowanym też plusem naszej wyprawy był fakt, że naprawdę dopisała nam pogoda, co jak już wspomniałam na wstępie, w Galicji nie zdarza się zbyt często. Zaś piękna pogoda na plaży As Catedrais sprawia, że można ją podziwiać w spokoju, bowiem żaden wiatr nie chce urwać ci głowy. ;) Naprawdę, aż wychodzić stąd nie chciałam i przeciągałam tą chwilę długo, aż część naszej wycieczki zaczęła się niecierpliwić. ;) Ale jak tu można tak szybko tylko przelecieć takie cudne miejsce i nie poświęcić mu chociaż dłuższej chwili. W końcu nazwa "plaża katedr" sama w sobie zmusza do kontemplacji, c'nie? ;p
I teraz zadanie bojowe: spójrzcie na powyższe zdjęcie, a następnie przewińcie notkę do góry i skupcie się na drugim zdjęciu. Można na nich zobaczyć jak szybko w ciągu kilkunastu minut przybliżyło się morze do lądu. Tak mocne są właśnie pływy na As Catedrais. ;) Akurat jak wchodziliśmy po schodach na górę, minęliśmy się z ratownikiem, który szedł już ustawiać znaki zakazujące wejścia. Można powiedzieć, że w ostatnim momencie zdążyliśmy, chociaż ludzi dopiero schodzących na plażę nie brakowało, nawet z wózkami. ;)
Podsumowując, zdjęcia chyba mówią same za siebie - jest to naprawdę niesamowite miejsce, jedno z tych magicznych, które na zawsze zostają w naszym serduszku i które koniecznie trzeba zobaczyć na własne oczy. I zdecydowanie jest to powód (obok przepysznej ośmiornicy), żeby przyjechać chociaż na kilka chwil do Galicji. A najlepiej zostać dłużej i zakochać się w niej od pierwszego wejrzenia tak, jak ja to zrobiłam. :)
Podsumowując, zdjęcia chyba mówią same za siebie - jest to naprawdę niesamowite miejsce, jedno z tych magicznych, które na zawsze zostają w naszym serduszku i które koniecznie trzeba zobaczyć na własne oczy. I zdecydowanie jest to powód (obok przepysznej ośmiornicy), żeby przyjechać chociaż na kilka chwil do Galicji. A najlepiej zostać dłużej i zakochać się w niej od pierwszego wejrzenia tak, jak ja to zrobiłam. :)
~~Madusia.
Pogoda-marzenie...;-) cudne widoki. I inspirująca nazwa plaży, nie słyszałam o niej nigdy ;-) Którego dnia trzymać kciuki za egzam? Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńCudowne te zdjęcia :) Hiszpania to moje wielkie podróżnicze marzenie - mam nadzieję, że kiedyś uda się zrealizować :) :) Powodzenia na egzaminie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPogoda, widoki, inspiracja! :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest mega inspirujące. Bardzo mi się tam podoba :)
Zapraszam również do siebie: http://neylla.uk/
Jak to mówią "nie stresuj się, stres jest strasnie strasny, ale strasniejsa od stresu jest tylko strasna zaba" :) Będzie dobrze z egzaminem.
OdpowiedzUsuńcudna skalista plaża i widoki magia... trzymam kciuki za egzamin:)
OdpowiedzUsuńMoglabym tam pojechac i zamieszkac. I nie wracac. Magia. Pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńjakie piękne widoki <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bardzo chciałabym tam kiedyś pojechać. Może mi się to uda na emeryturze 😂😂
OdpowiedzUsuńZachwycające! :) Mieszkałam dwa lata we Włoszech ale mam wrażenie, że tam nie było tak pięknie :)
OdpowiedzUsuńAle tam pięknie :) Zawsze podobają mi się takie groty :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia! :) powodzenia na egzaminie!
OdpowiedzUsuńZapraszam: https://allixaa.blogspot.com/
Nie mogę patrzeć na takie zdjęcia bo zazdroszczę strasznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam!
>> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<
Wszyscy zaczną juz chodzic w grubszych kurtkach a ty bedziesz w tym czasie lezec na słońcu. Wypas:) tez chce do chorwacji, nie byłam tam nigdy. W Galicji tez pieknie, ta dziura w skałce niezle wygląda :)
OdpowiedzUsuńO rany jak tam pięknie <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze spełnie swoje marzenie o Hiszpanii bo wiem ze marzenia sie spelniaja zdjecia wprost niesamowite serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJejku ale cudnie!! :)
OdpowiedzUsuńudanego wtorku:)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, który to już raz oglądam Wasze przecudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA miejsce jest zjawiskowe.
Pozdrawiam:)
Piękne widoki, zazdroszczę !
OdpowiedzUsuń