niedziela, 17 marca 2019

Zaczytana Madusia: lutowy stosik, czyli co przeczytałam w lutym.

       Piękna słoneczna niedziela przed nami. Jest to jednak wyjątek od reguły, bo taki ten marzec mało wiosenny jest w Krakowie, a ja już nie mogę się doczekać cieplejszych dni - czytania w plenerze i weekendami na balkonie. :) Na razie głównie czytam na kanapie pod kocykiem, próbując oswoić Bobę, który ciągle boi się każdego gwałtowniejszego ruchu i pokłada mi się najczęściej wpychając swój zadek pod moją brodę. ;) Nie przedłużając jednak zbędnie, zapraszam Was do podsumowania lutowego stosiku, na którym znalazło się trzynaście pozycji.



      Moim tegorocznym prywatnym wyzwaniem czytelniczym jest minimum jeden grubas w miesiącu, co jak widać na zdjęciu, w lutym także się udało. :) Pięć książek papierowych uważam za całkiem niezły wynik (chociaż w marcu już go wyrównałam), ale tradycyjnie zacznę zestawienie od elektronicznych, których było osiem. :)

   1) "Broad Peak. Niebo i piekło" Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński (Poznańskie) s. 440 -jak widać, w lutym dalej kontynuowałam tematykę himalajską, chociaż akurat ta lektura nie wywarła na mnie większego wrażenia. I nawet niewiele więcej jestem w stanie o niej powiedzieć, więc tylko wystawię jej ocenę - 3/10.

  2) "Dynia i jemioła. Nietypowe historie świąteczne" Aneta Jadowska (SQN) s. 416 - kto powiedział, że historie świąteczne trzeba czytać tylko w grudniu. Jak są dobre, to w lutym też wchodzą idealnie. A te od Anety Jadowskiej są baaardzo dobre i czytanie ich jest prawdziwą przyjemnością i tylko żałuje się, że tak krótko i tak mało i że Baala nie ma więcej. ;) 9/10!

  3) "M jak morderca. Karol Kot – wampir z Krakowa" Przemysław Semczuk (Świat Książki) s. 288 - o jakie to było dobre! Chwilami straszne, chwilami nieprawdopodobne, ale bardzo dobre, o czym świadczyć może fakt, że pochłonęłam jednym tchem. Niesamowita historia, która naprawdę rozegrała się w Krakowie. Autor bardzo dobrze się przygotował do powstania tej książki, przeprowadził bogate badania, sięgnął do akt i wyciągnął z nich naprawdę niezły materiał. Szczerze polecam! 9/10!

   4) "Spod zamarzniętych powiek" Adam Bielecki, Dominik Szczepański (Agora) s. 384 - kolejna książka o himalaiście, którą czytało się całkiem nieźle. Bielecki stara się pokazać, jak naprawdę wyglądają warunki powyżej ośmiu kilometrów nad poziomem morza, które jednak dalej wydają się być totalną abstrakcją dla zwykłego człowieka. Opowieść z pasją - 7/10.

  5) "Kryptonim: Frankenstein" Przemysław Semczuk (W.A.B.) s.352 - po lekturze Karola Kota zapragnęłam więcej i sięgnęłam po wcześniejszą książkę tego autora, opowiadającą o mordercy z Bytomia, prowadzącego swój niecny proceder w latach 70-80 zeszłego stulecia. Świetna rekonstrukcja wydarzeń, robi bardzo mocne wrażenie i chwilami bałam się wieczorami wracać do domu po jej lekturze. Też 9/10!

  6) "Pozwól mi wrócić" B.A. Paris (Albatros) s. 320 - całkiem niezły thriller, chociaż w pewnym momencie zaczęłam domyślać się zakończenia, a tego w książkach za bardzo nie lubię. ;) Wolę jak autor mnie zaskoczy w pewnym momencie, a tutaj mi tego niestety brakowało. 5/10.

  7) "Kurtyka. Sztuka wolności" Bernadette McDonald (Agora) s. 400 - sporo obiecywałam sobie po lekturze tej książki i niestety mnie bardzo rozczarowała. Historia Wojtka Kurtyki wydawała się idealnym materiałem na książkę, ale tutaj coś poszło nie tak. W pewnym momencie zastanawiałam się czy nie wprowadzić w życie gry, że będę piła szota za każdym razem, gdy w książce pada słowo "wolność". ;) I poza tym widać też, że książka jest napisana przez autora nie będącego Polakiem, bo pojawia się tutaj mnóstwo wstawek o naszej historii, które w pewnych momentach są tak oczywiste, że aż ciężko to czytać. Szkoda. 5/10.

 8) "Annapurna" Maurice Herzog (Marginesy) s. 304 - to klasyka literatury alpinistycznej, opowiadająca historię pierwszego wejścia na ośmiotysięcznik w historii. Annapurna została zdobyta 3 czerwca 1950 roku, a opowieść o tym wydarzeniu robi naprawdę niezłe wrażenie, chociaż czuć, że jest to historia sprzed wielu lat. ;) Mimo wszystko - warto przeczytać. 6/10.

  9) "Plantageneci. Waleczni królowie, twórcy Anglii" Dan Jones (Astra) s. 576 - to mój lutowy grubasek, którego czytałam z ogromną przyjemnością. Świetna historia rodu Plantagenetów, którzy władali Anglią przez osiem pokoleń pomiędzy 1154 a 1399 rokiem. Bardzo duża dawka historii na wysokim poziomie - polecam szczerze! 8/10!

 10) "Niepokorne damy. Kobiety, które wywalczyły niepodległą Polskę" Kamil Janicki (Znak) s.432 - to kolejna dobra książka z serii "prawdziwe historie", które mają szczególne miejsce na moim regale i w moim serduszku. :) Tutaj nie będę się rozpisywać, po prostu polecam Wam po nią sięgnąć. 9/10.

 11) "Bezbronne" Taylor Adams (Otwarte) s. 368 - to bardzo dobry thriller, który naprawdę wciąga w trakcie lektury i zaskakuje zakończeniem. Szczerze go polecam, nie powinniście się nim zawieść. ;) 8/10.

 12) "Rodzanice" Katarzyna Puzynska (Prószyński) s. 560 - dziesiąty tom sagi o Lipowie, który czytało mi się bardzo dobrze, chociaż chwilami było bardzo dziwnie. Na plus zaliczam ciekawe słowiańskie wierzenia, które pojawiały się w treści książki i były czymś nowym, czego jeszcze nie znałam. Poza tym, zawsze dobrze jest wrócić w znajome strony, a takimi jest właśnie Lipowo i okolice. :) 8/10!

  13) "Siostra księżyca" Lucinda Riley (Albatros) s. 576 - piąta część cyklu "Siedem Sióstr", która bardzo mnie zaskoczyła. Zwykle w tym cyklu bardziej podobała mi się historia z przeszłości, a tutaj kibicowałam zdecydowanie mocniej tej dziejącej się w czasie rzeczywistym. Nie spodziewałam się też, że tak bardzo polubię Tiggy, na którą w poprzednich częściach za bardzo nie zwracałam uwagi, a okazała się być naprawdę świetną kobietą! Generalnie - cudna książka! 9,5/10!

     I tak właśnie prezentuje się moja lutowa trzynastka. :) Coś Was zainteresowało szczególnie? A w następnej notce zabiorę Was na bagna! I to nie byle jakie, tylko najpiękniejsze bagna w Hiszpanii. :)

~~Madusia.

6 komentarzy:

  1. Nie znam tych książek, ale z chęcią bym przeczytała "nie pokorne damy". 13 to naprawdę bardzo dobry wynik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tytułów, ale widzę kilka naprawdę średniaków, od których lepiej się trzymać z daleka..

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym przeczytała cykl o siostrach.
    https://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mnie "Rodzanice" i "Siostra księżyca" ciągle czekają. Uwielbiam obie serie. Ah, czemu czasu nie da się rozciągnąć;)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej z tych. Patrzę, że chyba jestem do tyłu z nowościami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, piękny wynik :) u nas chwilowo brak czasu i cieszę się jak wychodzi chociaż 1 na miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :)
Jeśli możesz, zostaw adres, będzie łatwiej mi się odwdzięczyć. :)
I nie pisz obs za obs, jeśli chcesz- zaobserwuj. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...