niedziela, 24 lutego 2019

Zaczytana Madusia: styczniowy stosik, czyli co przeczytałam w styczniu.

       Początek nowego roku pod względem czytelniczym zaczął się całkiem nieźle. Udało mi się przeczytać czternaście książek, w tym sporą część z nowego dziedziny, jaką jest dla mnie himalaizm i ogólnie wspinaczka wysokogórska. Przyznam szczerze, że niewiele na ten temat wiedziałam, poza informacjami pojawiającymi się czasem w głównym nurcie, więc jak przeczytałam jedną książkę, to od razu sięgałam po kolejną. Dzięki Legimi jest to na szczęście możliwe bez większych kosztów, bo zdecydowałam się tam ostatnio na miesięczny abonament. I żeby nie przedłużać - zapraszam serdecznie do lektury. :)


     Na początku roku zdecydowanie zdominowały mnie książki elektroniczne, bowiem papierowe były jedynie trzy. Na 2019 roku zrobiłam sobie czytelnicze postanowienie, że w jednym miesiącu przeczytam przynajmniej jednego grubasa, czyli papierową książkę liczącą sobie dobrych kilkaset stron. Jak na razie, udaje mi się to wypełnić. :)

   1) "Ira. Bo jest paru ludzi"  Waldemar Buczkowski (Agora) s. 312 - to ciekawie napisana biografia zespołu będącego moim rówieśnikiem. ;) Bardzo przyjemna lektura, interesujące anegdoty, przypominające czasy mojej młodości. ;) Miła, sentymentalna podróż - 8/10.

   2) "Niedoskonali. Trylogia Klątwy. Tom 4" Danielle L. Jensen (Galeria Książki) - mimo iż w nazwie pojawia się tom czwarty, to jest to prequel całej trylogii, z którego dowiadujemy się czemu Trylogia zaczyna się właśnie w takim miejscu, a nie innym. Czytało się ją szybko i łatwo, ale zdecydowanie lepiej byłoby ją potraktować jako tom zero i czytać na samym początku. :) 6/10.

   3) "Ukryta sieć. Tom 1. Cokolwiek wybierzesz" Jakub Szamałek (W.A.B.) s. 448 - jedna z głośniejszych książek początku roku na naszym rynku wydawniczym. I faktycznie - pojawia się tutaj coś nowego, czego w innym thrillerach nie spotkałam. Tematyka cyberbezpieczeństwa coraz mocniej wdziera się do świata literatury, przez co odgrywa też rolę edukacyjną, bo jednak z wielu rzeczy nie zdajemy sobie sprawy. Ogólnie jednak, był to naprawdę trzymający w napięciu thriller - 8,5/10.

  4) "Zabójcza biel" Robert Galbraith (Dolnośląskie) s.656 - czwarty tom kryminałów z Cormoranem Strike'em, na który trochę musieliśmy poczekać. Ale było warto - czytało się go naprawdę bardzo dobrze, chociaż osobiście skróciłabym go o połowę, mimo iż lubię grube książki. ;) Tutaj jednak chwilami były naprawdę niepotrzebne dłużyzny, które nieco nudziły. Wątek główny był ciekawy i zaskakująco się kończył, a w kryminałach to właśnie jest najważniejsze . 8/10.

   5) "Morderczyni" Sarah A. Denzil (Filia) s. 420 -  kolejny thriller, który baardzo mi się podobał. I przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiego zaskoczenia, jakie mi się przytrafiło przy czytaniu tej książki i za to brawa dla autorki - już rzadko zdarza się, że coś mnie zadziwi w książkach. Tutaj tak było i za to mocne 8,5/10.

   6) "Zamiana" Rebecca Fleet (Marginesy) s.320 -  bardzo psychologiczny thriller, spokojnie rozwijająca się akcja, co ma swoje plusy, ale jednak spodziewałam się czegoś więcej. Brakowało mi w tej książce wydarzeń, niewiele się tam działo, akcja leniwie się toczyła, aczkolwiek nie była to zła lektura. Jednak nie do końca w moim stylu. 6,5/10.

   7) "Punkt widzenia" Małgorzata Rogala (Czwarta Strona) s.335 - szósty tom przygód Agaty i Sławka. I z każdym kolejnym tomem coraz bardziej wciąga mnie ta historia, bo każdy jest coraz lepszy. W szóstym Małgorzata Rogala wznosi się na wyżyny kunsztu literackiego w niezwykle ciężkiej tematyce i zdecydowanie warto zapoznać się z jej twórczością. Warto! 10/10.

   8) "Wszystko za Everest" Jon Krakauer (Czarne) - po filmie "Everest" zastanawiałam się nad lekturą książek na ten temat i padło na tą pozycję. Wydarzenia na najwyższej górze świata w maju 1996 roku są naprawdę wstrząsające, zarówno w wersji filmowej jak i książkowej. I warto się z nimi zapoznać, żeby zrozumieć jak wiele jest w stanie wytrzymać organizm człowieka i gdzie właściwie są granice człowieczeństwa. 8/10.

  9) "Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście" Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski (Agora) s. 400 - po lekturze książki nr 8 przepadałam w tematyce wysokogórskiej i jako następną książkę pochłonęłam opowieść o naszym najsłynniejszym himalaiście. Była to wyjątkowo ciekawa lektura, pokazująca niesamowite lata 70. i 80., które teraz wydają się wprost nieprawdopodobne. 8/10.

   10) "Czapkins. Prawdziwa historia Tomka Mackiewicza" Dominik Szczepański (Agora) s. 464 - kolejny niesamowity himalaista, tym razem bardziej współczesny i jego historia powiązana ze szczytem Nanga Parbat. Chyba wszyscy oglądaliśmy niesamowitą akcję ratunkową, której niestety nie udało się do niego dotrzeć i został na swoim szczycie już na zawsze. Książka warta przeczytania - 9/10.

   11) "Polskie Himalaje" Jerzy Porębski, Wojciech Fusek, Janusz Kurczab (Agora) s. 360 - to taka bardziej encyklopedia (chociaż też nie do końca) niż powieść. Obecne wydanie jest uzupełnione o lata 2008-2018, ale nie da się ukryć, że najbardziej interesujące są lata działalności najsłynniejszych polskich himalaistów - Wandy Rutkiewicz i Jerzego Kukuczki. Dzięki lekturze tej książki można się dowiedzieć naprawdę sporo ciekawych rzeczy, o których wcześniej się nie słyszało. Przynajmniej w moim przypadku tak właśnie było. 7/10.

   12) "Poldark. Przybysz z morza" Winston Graham (Czarna Owca) s. 512 -  kolejny, ósmy już tom sagi kornwalijskiej. Powoli następuje zmiana pokoleniowa, główną rolę zaczynają odgrywać dzieci Rossa i Demelzy, ale dalej jest ciepło i przyjemnie. Dalej są to książki do czytania wieczorem pod kocykiem. :) 7/10.

   13) "Gra w kości" Elżbieta Cherezińska (Zysk i S-ka) s. 406 -  opowieść o Ottonie III i Bolesławie Chrobrym, czyli książka, będąca jak dla mnie, wprowadzeniem do "Hardej". Czyta się ją bardzo dobrze, ale brakuje mi nieco rozmachu występującego właśnie przy wspomnianej już "Hardej" czy "Koronie śniegu i krwi".  7/10.

   14) "Rasputin" Douglas Smith (Wydawnictwo Literackie) s. 880 - ostatnia książka w styczniu, będąca też pierwszym tegorocznym grubasem. I był to bardzo dobry grubas, bo monumentalna biografia Rasputina jest zarazem niezwykłym studium ostatnich lat dynastii Romanowów i ogólnie cesarstwa rosyjskiego. Świetna lektura, dużo fotografii i mnóstwo źródeł - naprawdę jest to doskonała biografia i warto ją przeczytać. 10/10.

      I tak właśnie prezentuje się mój styczniowy stosik. Większa niż zwykle różnorodność, ale czasem fajnie jest odkryć nowy temat, który Cię wciągnie. W lutym dalej też kontynuowałam ten wątek, o czym przekonacie się już niedługo. :))

~~Madusia. 

6 komentarzy:

  1. Od dawna wydawało mi się, że abonament Legimi jest stworzony dla takich osób jak Ty, co tak dużo czytają ;) A masz czytnik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby mamy Kindla, ale abonament Legimi akurat na nim jest dość słabą opcją, więc czytam na telefonie. ;) jakoś tak się przyzwyczaiłam i idzie mi to całkiem nieźle. :)

      Usuń
  2. Sporo ciekawych książek, ale chyba najbardziej zaciekawiłaś mnie tym razem tematyką wspinaczki wysokogórskiej i polskich himalaistów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, dla mnie to jedyna wada Kindle'a, że z Legimi nie za bardzo działa... Ale na telefonie nie wyobrażam sobie czytać, wzrok by mi się jeszcze bardziej pogorszył :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie duża różnorodność, a książki kryminalne i thriller mnie ciekawią najbardziej ;)
    Ja w styczniu przeczytałam tylko 95 stron (zaczęłam od tego roku zapisywać), bo jednak większość rzeczy, które przeczytałam, to były notatki/książki/opracowania na egzaminy :/. A w lutym przeczytałam cztery pozycje.

    Masz może konto na lubimy czytać?:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :)
Jeśli możesz, zostaw adres, będzie łatwiej mi się odwdzięczyć. :)
I nie pisz obs za obs, jeśli chcesz- zaobserwuj. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...